W środowy wieczór fani polskiej piłki czują pewien dysonans. Z jednej strony reprezentacja Polski wygrała mecz z Chile (więcej TUTAJ), natomiast z drugiej styl gry był po prostu fatalny. Wystarczy spojrzeć na statystyki, które jasno wskazują, iż to goście z Ameryki Południowej byli stroną dominującą.
Niewielu piłkarzy Czesława Michniewicza może mecz z Chile zaliczyć do udanych, jednak nikt nie zdecydował się na tak mocne słowa jak Karol Świderski. Napastnik dosadnie skomentował swoją formę oraz wskazał problemy do poprawki.
- Fizycznie czuję się dobrze. Ostatni mecz zagrałem dwa tygodnie temu, więc z przygotowaniem fizycznym nie powinno być problemu. Gorzej to dziś wyglądało, jeśli chodzi o grę z piłką - ocenił w rozmowie z TVP Sport Karol Świderski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar błysnął geniuszem. Zrobił to jako jedyny
- Myślę, że to był jeden z moich słabszych meczów w kadrze. Ale czasem tak się zdarza, jeśli będzie okazja pokazać się w Katarze, to już będę w 100 procentach gotowy i fizycznie i piłkarsko - dodał.
Napastnik odniósł się również do kwestii współpracy z kolegami z przodu. W środowym pojedynku ewidentnie odczuwał brak lidera kadry.
- Te mecze, w których grałem z Lewandowskim, wyglądały fajnie, solidnie. Zobaczymy, co będzie w Katarze. Ja chcę się skupić na każdym kolejnym treningu i nie wybiegać w przyszłość - mówił Świderski.
- Na pewno razem z Arkadiuszem Milikiem było nam ciężko. W pierwszej połowie mieliśmy mało piłki, więc ciężko ocenić naszą współpracę. To już zostawiam do oceny ekspertom i selekcjonerowi - zakończył polski piłkarz.
W czwartek, 17 listopada, reprezentacja Polski wyleci do Kataru. Tam będzie miało miejsce minizgrupowanie, a już we wtorek, 22 listopada, nastąpi inauguracja mundialu dla Polaków. Pierwszym rywalem będzie Meksyk. W kolejnych meczach będą to kolejno Arabia Saudyjska oraz Argentyna.
Zobacz także: Juskowiak jasno po meczu z Chile
Zobacz także: Kontrowersyjna wypowiedź Krychowiaka po meczu z Chile