Tegoroczne mistrzostwa świata mogą być ostatnią taką imprezą dla wielu naszych piłkarzy. O tym, że jest to dla niego ostatni mundial, otwarcie poinformował już Wojciech Szczęsny.
Niewykluczone, że podobnie będzie w przypadku Roberta Lewandowskiego. Wszak kapitan naszej kadry ma już 34 lata, co jak na napastnika jest już dość zaawansowanym wiekiem.
Pytanie, czy jeżeli "Lewy" pozostanie bez sukcesu z reprezentacją, to czy będzie mógł w pełni stwierdzić, że dorównał, bądź przebił, dawne legendy jak choćby Grzegorz Lato czy Zbigniew Boniek? Takie pytanie na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Meksykiem usłyszał od jednego z angielskich dziennikarzy Szczęsny.
- Na pewno jest to dla niego ważne. Widać, że jest bardzo zmotywowany przed mistrzostwami. Nikt z nas nie ma wątpliwości, że Robert jest, o ile nie najlepszym, to jednym z najlepszych zawodników na świecie. Chciałby jednak te swoje ambicje spełniać też na poziomie reprezentacyjnym, a nie tylko klubowym. Ta ambicja siedzi nie tylko w nim, ale też w każdym z nas. To dla niego bardzo ważny turniej i wierzę, że kiedyś będziemy mówić nie tylko o Bońku, Lacie czy Deynie, których pan wspomniał, ale tez o wspaniałym występie Lewandowskiego w Katarze - odpowiedział Szczęsny.
Pierwszy krok by tak się stało Lewandowski, wraz z całą reprezentacją, będzie mógł postawić już we wtorek, 22 listopada. Wówczas, o godzinie 17:00 Polacy podejmą Meksyk.
Czytaj także:
- Wybuchnie skandal. Ambasador Kataru powiedział to otwarcie o Rosji
- Ale wymyślili! Ujawniono, co na zgrupowaniu wyprawiają rywale Polaków
ZOBACZ WIDEO: Ekspert wskazuje nieobecnego w kadrze. "Szkoda"