Bereszyński: Chcieliśmy, aby ten mecz tak wyglądał

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński
Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński
zdjęcie autora artykułu

Polska, po bezbarwnym meczu, zremisowała 0:0 z Meksykiem na otwarcie mundialu w Katarze. Bartosz Bereszyński w pomeczowym wywiadzie przekonywał, że taki był plan. - Wiedzieliśmy, że ten mecz może tak wyglądać i chcieliśmy, aby tak wyglądał - wyjawił.

Za nami pierwszy mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze. Podopieczni Czesława Michniewicza w słabym stylu wywalczyli punkt w starciu z Meksykiem.

Nasi reprezentanci mogą czuć jednak spory niedosyt, bowiem w 58. minucie karnego na wagę 3 punktów zmarnował Robert Lewandowski.

- Wiadomo, karny to zawsze gdzieś jest sytuacja stuprocentowa, nie zawsze jednak kończy się golem, tak jak było to dzisiaj - mówił w pomeczowej rozmowie na antenie TVP Bartosz Bereszyński.

Kibice najwięcej żalu mają jednak przede wszystkim o styl gry naszej kadry, a w zasadzie całkowity jego brak. Bereszyński zapewnia jednak, że dokładnie taki był plan.

- Byliśmy pewni, że ten mecz może tak wyglądać i chcieliśmy, aby tak wyglądał. Wiedzieliśmy od początku, że nie będziemy grali w piłkę lepiej niż Meksyk, zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Szukaliśmy okazji w kontrach i po jednej z nich w pierwszej połowie zabrakło nieco szczęścia Kuby Kamińskiego, może przydałoby się lepsze przyjęcie, szybszy strzał. W drugiej połowie natomiast mieliśmy rzut karny. Jest duży niedosyt. Nie możemy natomiast być załamani, chcieliśmy to spotkanie wygrać i mogliśmy je wygrać, natomiast teraz gramy dalej - podsumował "Bereś".

ZOBACZ WIDEO: Wszyscy chcieli być jak Lewandowski. Za kulisami kuchni reprezentacji

- Wiedzieliśmy, że oni będą prowadzić grę, że będą grać z jednej strony na drugą, ale na dobrą sprawę nic z tego nie wynikało. Szukali piłek za plecy, ale byliśmy na to przygotowani. Może poza tą jedną główką w drugiej połowie, gdzie dobrze obronił to Wojtek. Myślę, że zabrakło nam też trochę odwagi z przodu, żeby te ataki prowadzić szybciej, pewniej - dodał obrońca Sampdorii.

Dla Bereszyńskiego mecz z Meksykiem był tym trudniejszy, że musiał zagrać na nie swojej pozycji, jaką była lewa obrona. Mimo to 30-latek wystrzegał się poważniejszych błędów, pomimo rywalizacji z Hirvingiem Lozano.

- Wiedziałem, że to może tak wyglądać, znam Lozano z Serie A. Wiedziałem, że ostatnie mecze miał bardzo dobre jak i całe Napoli, że jest w wysokiej formie. Też jak dostawałem piłki za plecy, to była dla mnie nienaturalna pozycja ciała. Nie był to dla mnie łatwy mecz, natomiast myślę, że jako zespół w defensywie nie mamy sobie nic do zarzucenia - zakończył defensor.

Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra z Arabią Saudyjską. Początek w sobotę o godzinie 14:00.

Czytaj także:  - Wybuchnie skandal. Ambasador Kataru powiedział to otwarcie o RosjiAle wymyślili! Ujawniono, co na zgrupowaniu wyprawiają rywale Polaków

Źródło artykułu:
Komentarze (0)