Niestety, reprezentacja Polski nie zdołała awansować do ćwierćfinału mistrzostw świata. Niedzielne spotkanie z broniącą tytułu Francją zakończyło się porażką Biało-Czerwonych 1:3.
Kibiców mogły nieco zaniepokoić słowa Roberta Lewandowskiego po ostatnim gwizdku arbitra na antenie TVP Sport. Na pytanie o ewentualny występ na kolejnym mundialu, kapitan odpowiedział: - Radość z gry jest potrzebna. Gdy gramy tak defensywnie, to tej radości takiej nie ma - wypalił (więcej TUTAJ).
Wypowiedź 34-latka przez część fanów została odebrana jako zarzut wobec Czesława Michniewicza. Drużyna pod wodzą obecnego selekcjonera grała niezwykle zachowawczo w grupie C, ale zapewniła sobie miejsce w 1/8 finału.
Ten wątek został poruszony po powrocie reprezentantów Polski do hotelu. Cezary Kowalski podzielił się swoimi informacjami na Twitterze.
"Info prosto z kolacji kadry w Katarze: RL9 zabrał głos i chwalił współpracę z selekcjonerem, a ten zapewniał, że ich relacje są znakomite. Padło też: "znów robią g****burzę" - przekazał dziennikarz.
Za kadencji Michniewicza Lewandowski rozegrał 11 spotkań z orzełkiem na piersi. Bilans snajpera to cztery trafienia oraz trzy asysty.
Czytaj także:
Boniek wbił szpilkę. To go zdziwiło
Anglia pokazała siłę! Mistrz Afryki bez szans
ZOBACZ WIDEO: Wymowna scena na ławce Polaków. "Był bardzo wkurzony"