Reprezentacja Polski zakończyła swój udział na mundialu w Katarze 2022. W 1/8 finału turnieju Biało-Czerwoni przegrali z Francją 1:3, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie. Uwagę zwraca przede wszystkim odwaga w poczynaniach ofensywnych, której brakowało w meczach fazy grupowej.
Poczynania Polski śledzono także w Rosji. Skandaliczny wpis po meczu z Francją zamieścił Aleksiej Spiridonow, który od dawna obnosi się ze swoją nienawiścią do Polski i Polaków.
Teraz swoje trzy grosze dołożył Andriej Arszawin, który skrytykował Roberta Lewandowskiego. Były gracz Arsenalu przypomniał słowa kapitana z marca, który ten jasno zadeklarował, że z powodu napaści Rosji na Ukrainę, nie zamierza grać z tym krajem.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert ocenia występ Lewandowskiego. "Wymagałbym od niego jeszcze więcej"
- Zaczęli marudzić, kiedy mieli się spotkać z naszą drużyną. I to jest moje pierwsze pytanie do tego towarzysza Roberta Lewandowskiego. Zawodnik tej rangi deklaruje: nie zagram, nigdzie nie pójdę… To, szczerze mówiąc, trochę odpycha mnie od Lewandowskiego - powiedział Arszawin dla sport.ru.
Rosjanie wciąż nie mogą pogodzić się z tym, że słusznie zostali pozbawieni szansy gry na mundialu. Co ciekawe, Arszawin przyznał, że mógłby kibicować naszej drużynie... gdybyśmy grali inny futbol.
- Gdyby naprawdę grali jak monolit, dobrze bronili i strzelali bramki, to byłby czynnik, aby im kibicować. Ale ich obrona jest pełna dziur. Tylko Wojciech Szczęsny gra świetnie - dodaje.
Zobacz także:
"Lewy" postawił ultimatum? To już koniec Michniewicza (OPINIA)
Wstydu nie było. Tylko co zrobić z Czesławem Michniewiczem? (Opinia)