Mistrzostwa świata w Katarze dla reprezentacji Polski w niedzielę dobiegły końca. Zespół Czesława Michniewicza przegrał z Francją (1:3) w 1/8 finału. Kibice mogą mieć mieszanie uczucia co do stylu gry kadry, która przyjemny dla oka futbol pokazała dopiero w niedzielnym starciu przeciwko obrońcom tytułu.
Biało-Czerwoni dokonali jednak sporej rzeczy, ponieważ po 36 latach wyszli z grupy mundialu. Ogromna w tym zasługa Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz Juventusu dzięki swoim występom znalazł się na ustach całego futbolowego świata.
Nic dziwnego - obronił w końcu dwa rzuty karne, w tym jeden Lionela Messiego. Golkiper miał jednak znacznie więcej interwencji. W poniedziałek TVP Sport opublikował nagranie z jego wszystkimi paradami.
"Tyle obron zaliczył Wojtek Szczęsny na tym mundialu, że ten film trwa prawie 8 minut. Ale powiedzmy to jeszcze raz WOJTEK, TO BYŁ TWÓJ MUNDIAL" - czytamy w opisie posta na Twitterze.
Z tymi słowami trudno się nie zgodzić, ponieważ pierwszy golkiper reprezentacji Polski w tracie mundialu w Katarze wyglądał w bramce fenomenalnie. Smuci jedynie fakt, że były to najprawdopodobniej jego ostatnie mistrzostwa świata w karierze.
- Kamilowi (Glikowi - przyp.red.), Grześkowi (Krychowiakowi - przyp.red.) czy mnie może być trudniej. Zobaczymy, na co pozwoli ciało i głowa. Nie wypisuję się z grania do 40., ale patrząc realnie, ile mogę dać dzisiaj i, zastanawiając się, ile będę mógł dać za cztery lata, to nie wiem, czy dam radę - mówił w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego Onet" (więcej TUTAJ).
Tyle obron zaliczył Wojtek Szczęsny na tym mundialu, że ten film trwa prawie 8 minut Ale powiedzmy to jeszcze raz WOJTEK, TO BYŁ TWÓJ MUNDIAL #mundialove pic.twitter.com/QcSLZjERI9
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
Zobacz też:
Były prezes PZPN zdradził, gdzie szukałby następcy Michniewicza
ZOBACZ WIDEO: "Lewandowski krzyczał do Krychowiaka". Wymowna sytuacja w meczu z Francją