Wciąż nie milkną echa po aferze premiowej, która wybuchła po odpadnięciu reprezentacji Polski z mundialu w Katarze. Okazało się, że premier Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom pokaźną nagrodę finansową za wyjście z grupy. Chodziło o 30-50 mln złotych.
Dziś już wiadomo, że żadne pieniądze z budżetu państwa nie trafią do Biało-Czerwonych. W Polsce zrobiła się z tego wielka afera, a piłkarze, którzy nawet ustalili, jak podzielą pieniądze, zostali z niczym. Grzegorz Krychowiak tak odniósł się do sprawy.
- Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic - przyznał dla portalu meczyki.pl.
ZOBACZ WIDEO: Spór o premie Chorwatów. Nasz ekspert wyjaśnia
Zbigniew Boniek zauważył ten cytat na Twitterze. Były prezes PZPN postanowił zaapelować do pomocnika reprezentacji Polski.
"Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, abyście się skrzyknęli, daj Grzegorz trochę odwagi" - napisał "Zibi".
Na razie nic nie wskazuje na to, aby polscy piłkarze planowali przekazać jakieś środki na cele charytatywne. Na taki gest byli gotowi się zdobyć dopiero po otrzymaniu pieniędzy od premiera.
Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie abyście się skrzyknęli, daj Grzegorz trochę odwagi @GrzegKrychowiak pic.twitter.com/HWcNqRk5WG
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) December 12, 2022
Media: Tak piłkarze dzielili premię. Wyszło na jaw, ile chciała dostać starszyzna >>
Czesław Michniewicz spotkał się z premierem Morawieckim >>