Sprawdź na co premie przeznaczają francuscy piłkarze. Polacy mogliby się uczyć

Getty Images / Richard Sellers / Na zdjęciu: Antoine Griezmann
Getty Images / Richard Sellers / Na zdjęciu: Antoine Griezmann

Jeżeli reprezentacja Francji wywalczy tytuł mistrza świata, każdy z piłkarzy "Trójkolorowych" otrzyma premię w wysokości 400 tys. euro. Tych pieniędzy nie zobaczą jednak na koncie bankowym.

Przez kilka dni żyliśmy bulwersującymi informacjami, które przekazał nasz dziennikarz Dariusz Faron (TUTAJ znajdziesz ten materiał >>). Na nieformalnym spotkaniu tuż przed wylotem polskich piłkarzy na mistrzostwa świata w Katarze, premier Mateusz Morawiecki obiecał reprezentacji sowitą premię za awans z fazy grupowej (od 30 do 50 mln zł).

To była premia specjalna. Niezależna od tej, którą zawodnicy mieli obiecane z PZPN-u. Jak informowały media, te pieniądze mocno poróżniły sztab szkoleniowy Czesława Michniewicza i piłkarzy. Doszło do tego, że kadrowicze zamiast myśleć o grze na mundialu, dzielili skórę na niedźwiedziu.

Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, okazało się, że dodatkowe pieniądze może i będą, ale na rozwój piłki nożnej, a nie na konkretnych zawodników. Ci muszą się zadowolić premią z PZPN.

Kiedy zawodnicy dzielili już te wirtualne 30, czy może nawet 50 mln dolarów, ani na moment nie pojawiła się idea przekazania tych środków na cele charytatywne. Przecież piłkarze to bogaci ludzie. Nie potrzebują finansowego wsparcia ze strony szefa rządu. W oczach kibiców przepadli na długi czas.

ZOBACZ WIDEO: Nie ma chwili spokoju. Miss mundialu pokazała codzienność w Katarze

A wystarczyło zachować się, jak piłkarze z Francji. Jeżeli "Trójkolorowi" wywalczą mistrzostwo świata, to dla każdego piłkarza przypadnie 400 tys. euro (prawie 1,9 mln zł). Jeżeli zajmą drugie, trzecie lub czwarte miejsce, tych pieniędzy będzie - proporcjonalnie - mniej. To będą premie pochodzące z francuskiej federacji. Nie będzie żadnych finansów z budżetu krajowego.

Ktoś powie, że zarobią więcej niż Polacy, a tam nie ma takiego oburzenia. Może dlatego, że Francuzi nie otrzymają tych premii na swoje konta. Miejscowi dziennikarze przyznali, iż ta premia w całości zostanie przeznaczona na cele charytatywne. Francuscy piłkarze robią tak od wielu lat. - My zarabiamy w klubach, gra w reprezentacji ma dać naszym rodakom radość, a biednym i potrzebującym trochę ulgi. My tych pieniędzy nie potrzebujemy - przyznał Antoine Griezmann.

Co ciekawe, również reprezentanci Chorwacji część swoich premii przeznaczają dla potrzebujących (pisaliśmy o tym TUTAJ >>).

Komentarze (0)