W wielu krajach piłkarskie mecze o superpuchar to starcie mistrza ze zdobywcą pucharu z poprzedniego sezonu. Często spotkania te zaplanowane są na lato, tuż przed startem ligowych zmagań. Zupełnie inaczej do tego tematu pochodzą w Hiszpanii. Po raz kolejny rozgrywki o superpuchar są organizowane w formie małego turnieju.
Odbędzie się on w Rijadzie, a udział w nim wezmą cztery drużyny. To Real Madryt, FC Barcelona, Valencia CF i Real Betis. Wszystkie zespoły są już w Arabii Saudyjskiej, gdzie przygotowują się do najbliższych meczów.
Organizatorzy zadbali o to, by Superpuchar Hiszpanii cieszył się odpowiednim prestiżem i zainteresowaniem ze strony uczestników. Umowa, w której pośredniczył Gerard Pique daje hiszpańskiej federacji aż 40 milionów euro. Nie wszystko trafi do klubów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
"Marca" informuje, że Barca i Real zarobią po 6 mln euro za udział. W zależności od wyników przewidziane są jeszcze bonusy. Valencia może z kolei otrzymać 1,7 miliona euro, a Real Betis zaledwie 750 tysięcy. Awans do finału to milion euro, a triumf w rozgrywkach to kolejny milion. To oznacza, że FC Barcelona w przypadku wygranej może zarobić co najmniej 8 mln euro. Do tego dochodzą jeszcze pieniądze z praw telewizyjnych i reklamowych.
W półfinale Superpucharu Hiszpanii Barca zagra z Realem Betis. W drugiej parze Real Madryt rywalizować będzie z Valencią. Mecz Barcelony odbędzie się 12 stycznia o godzinie 20:00. W kadrze Blaugrany znalazł się Robert Lewandowski. Transmisje będzie można zobaczyć w Eleven Sports i na Pilot WP.
Czytaj także:
Sprawa nabiera tempa. Są nowe informacje ws. sensacyjnego kandydata na trenera Polaków
Śląsk Wrocław stracił zwycięstwo w końcówce