25 grudnia Wolverhampton Wanderers ogłosiło świąteczny prezent dla swoich kibiców. Było nim wypożyczenie z Atletico Madryt Matheusa Cunhy. W umowie zawarte były określone warunki, po których spełnieniu piłkarz miał zostać definitywnie graczem angielskiego klubu.
Brazylijski dziennikarz Vene Casagrande poinformował, że Cunha spełnił już określony warunek. Według jego informacji zapisem w kontrakcie było rozegranie trzech spotkań przez Brazylijczyka.
Cunha jest obecnie rezerwowym i w trzech ostatnich meczach pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie. Ma już na swoim koncie asystę, którą zanotował w przegranym po rzutach karnych spotkaniu z Nottingham Forest w ramach Pucharu Ligi Angielskiej.
Tym samym Brazylijczyk stał się najdroższym piłkarzem, którego ściągnął Wolverhampton. Kwota jego wykupu wynosiła bowiem 50 milionów euro włącznie z bonusami. Jego kontrakt będzie obowiązywał do połowy 2027 roku.
- Jestem podekscytowany możliwością gry w Premier League. Cieszę się jak dziecko. Nasza sytuacja nie jest najlepsza. Musimy zdobyć trochę więcej punktów, ale bardzo wierzę w ten klub i naszego trenera. Jakość zawodników jest niewiarygodna - przekonywał 23-letni Brazylijczyk w rozmowie z klubowymi mediami 25 grudnia.
Przeczytaj także:
Kamil Piątkowski może trafić do klubu Sebastiana Szymańskiego
Napastnik o krok od Manchesteru United. Pozostał ostatni detal
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu