Wyjątkowy gość na treningu Realu Madryt

Getty Images / Antonio Villalba/Real Madrid via Getty Images / Zdjęcie: Trening Realu Madryt
Getty Images / Antonio Villalba/Real Madrid via Getty Images / Zdjęcie: Trening Realu Madryt

Real Madryt szykuje się do meczu finałowego Superpucharu Hiszpanii. Na piątkowym treningu w Arabii Saudyjskiej pojawił się Cristiano Ronaldo.

[tag=2490]

Cristiano Ronaldo[/tag] po kilku tygodniach jako wolny piłkarz znalazł nowy klub. Tym stał się arabski Al-Nassr. Piłkarz podpisał kontrakt do 2025 roku i będzie pobierał rocznie rekordowo wysoką pensję w skali całego piłkarskiego świata (200 milionów euro rocznie).

W ośrodku, który należy do Al-Nassr do swoich meczów w Superpucharze Hiszpanii szykuje się Realu Madryt. "Los Blancos" w meczu półfinałowym tego turnieju pokonali w rzutach karnych Valencia CF i awansowali do finału.

Tam na "Królewskich" czekać będzie FC Barcelona. Motywacji swoim byłym klubowym kolegom chciał dodać Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pojawił się na piątkowym treningu Realu Madryt i został przyjęty z wielkimi uśmiechami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Najlepszy strzelec w historii Realu robił zdjęcia z piłkarzami, czule przywitał się z Carlo Ancelottim oraz porozmawiał z byłymi kolegami. Było to wyjątkowe spotkanie dla dwóch Brazylijczyków Viniciusa Juniora oraz Rodrygo Goesa, którzy nie ukrywają, że Cristiano jest ich idolem.

Na jednym z filmów, które pojawiły się w sieci widać, jak Portugalczyk prowadzi swego rodzaju przemowę właśnie do tych piłkarzy. Zakończył ją serdecznym "powodzenia synu" w kierunku Viniciusa.

Według hiszpańskich mediów były gwiazdor Realu dostał od klubu zaproszenie na niedzielne El Clasico w Riyadzie. Jego decyzja ma być uwarunkowana tym, jak ułoży się plan treningowy w nowym zespole. Poprzednim razem, gdy Cristano oglądał mecz Realu z Barceloną z trybun, jego koledzy wygrali 2:0 na Santiago Bernabeu.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

Komentarze (0)