Na koniec niedzielnego grania we Włoszech zmierzyli się Napoli z Romą. Konfrontacja klubów z największych miast południa i centrum Italii jest nazywana "derbami słońca", nawet jeżeli tym razem doszło do niej po zmroku w środku zimy. Azzurri mogli zrobić kolejny krok w kierunku mistrzostwa Włoch. Z kolei podopieczni Jose Mourinho chcieli nasypać piachu w tryby maszyny z Neapolu. Na boisku spotkali się Piotr Zieliński z Nicolą Zalewskim.
Roma przetrwała trudny dla niej początek spotkania i zaatakowała. Gwizdy miały za zadanie zdeprymować gości, ale w jednej z akcji mogły towarzyszyć katastrofie w obronie Napoli. Gospodarze mieli szczęście, że Kim Min Jae przelobował własnego bramkarza, ale jednocześnie nie wpakował piłki do własnej siatki. Zabrakło niewiele do gola samobójczego.
Napoli zdobyło prowadzenie 1:0 w 17. minucie, a zachowanie Victora Osimhena w polu karnym było rewelacyjne. Nigeryjczyk opanował piłkę po wrzutce Chwiczy Kwaracchelii, który na lewej stronie boiska wymienił podania z Mariem Ruim. Najpierw napastnik Napoli wykonał przyjęcie głową, następnie kolanem ułożył sobie futbolówkę na stopie, po czym huknął prostym podbiciem pod poprzeczkę. Rui Patricio nie miał szans na zatrzymanie potężnego strzału.
ZOBACZ WIDEO: On pierwszy informował o Santosie. Zdradza kulisy wyboru selekcjonera
W 38. minucie pokazał się Piotr Zieliński. W pierwszym tempie jeszcze nie oddał strzału i zdecydował się na podanie do Chwiczy Kwaracchelii. Po chwili była jednak kolejna szansa i tym razem reprezentant Polski poczęstował Ruiego Patricio uderzeniem zza pola karnego.
W 51. minucie była ciekawa akcja Nicoli Zalewskiego. W ostatnim momencie połapali się w niej gospodarze i nie pozwolili na strzał Stephanowi El Shaarawy'emu, ani Tammy'emu Abrahamowi po dośrodkowaniu Polaka. W 57. minucie uderzył już sam Nicola Zalewski, ale niezmiennie musi pracować na pierwszego gola w Serie A.
W niedzielę Polak cieszył się z asysty. Wykonał podanie przy bramce na 1:1 w 75. minucie. W sumie dośrodkowania Nicoli Zalewskiego były dwa. Z pierwszym gospodarze jeszcze poradzili sobie, ale drugie spadło pod bramką Alexa Mereta i pod nogami Stephana El Shaarawy'ego. "Faraon" uciekł Hirvingowi Lozano i wepchnął piłkę z bliska do siatki. Ten gol należał się rzymianom, ponieważ już wcześniej mieli świetne sytuacje podbramkowe Bryana Cristante i Rogera Ibaneza.
Napoli pozostał kwadrans podstawowego czasu na odzyskanie prowadzenia i wystarczyło to na strzelenie gola na 2:1. Zmiennicy nie okazali się mniej kreatywni od podstawowych piłkarzy, a Giovanni Simeone oddał perfekcyjne uderzenie zza linii pola karnego w 86. minucie. Przy tym rozstrzygającym golu asystował z kolei Piotr Zieliński.
SSC Napoli - AS Roma 2:1 (1:0)
1:0 - Victor Osimhen 17'
1:1 - Stephan El Shaarawy 75'
2:1 - Giovanni Simeone 86'
Składy:
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Kim Min Jae, Mario Rui (68' Mathias Oliveira) - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka, Piotr Zieliński (90' Tanguy Ndombele) - Hirving Lozano (76' Giovanni Simeone), Victor Osimhen (76' Giacomo Raspadori), Chwicza Kwaracchelia (68' Eljif Elmas)
Roma: Rui Patricio - Gianluca Mancini, Chris Smalling, Roger Ibanez - Nicola Zalewski, Bryan Cristante (89' Cristian Volpato), Nemanja Matić (83' Benjamin Tahirović), Leonardo Spinazzola (46' Stephan El Shaarawy) - Paulo Dybala, Lorenzo Pellegrini (83' Edoardo Bove) - Tammy Abraham
Żółte kartki: Osimhen (Napoli) oraz Dybala, El Shaarawy (Roma)
Sędzia: Daniele Orsato
Czytaj także: Kluczowe wejście Paulo Dybali w Pucharze Włoch
Czytaj także: Fiorentina niezagrożona w Pucharze Włoch. Rywal nie oddał celnego strzału