Robert Lewandowski nie zatrzymuje się na boiskach Primera Division. Co prawda jego ostatni występ w meczu z Realem Betis (2:1) nie był oszałamiający, ale napastnik i tak strzelił kolejnego gola i tym samym pobił... rekord legendarnego Ronaldo.
"Lewy" trafił do siatki już po raz 14. w ligowych rozgrywkach w sezonie 2022/23 i nadal jest liderem klasyfikacji strzelców. W środę powiększył prowadzenie nad Joselu, który zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 11 trafień.
Hiszpańska prasa pieje z zachwytu na temat wyczynów Lewandowskiego. Nawet madrycka "Marca", która w przeszłości nieraz wbijała mu szpilki, docenia jego występy w La Liga.
"Barcelona notuje świetny start w 2023 roku, a Lewandowski wciąż jest na fali" - piszą dziennikarze madryckiego dziennika, którzy zwracają też uwagę na to, że Polak dobrze czuje się w ustawieniu preferowanym przez Xaviego. Sporo pracy w środkowej części boiska wykonują pomocnicy, na których Lewandowski może liczyć. Ostatnio w meczu zagrało ich czterech: Sergio Busquets, Gavi, Pedri i Frenkie de Jong.
"Duma Katalonii" w ostatnim czasie jest świetnie dysponowana. Po raz ostatni podopieczni Xaviego punkty w meczu ligowym stracili 31 grudnia (1:1 z Espanyolem). Później Barcelona wygrała cztery kolejne mecze z rzędu, budując pięciopunktową przewagę nad Realem Madryt.
Przeczytaj także:
Spore wzmocnienie Jagiellonii. Reprezentant Czech zagra w Ekstraklasie
Bramkarz Lecha kompletnie zaskoczony. Tym golem Miedź zapewniła sobie remis
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz myślał, że dobrze ustawił mur. Ależ uderzył!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)