To się Santos zdziwi. "Szkoda czasu i nerwów" (OPINIA)
Fernando Santos w tym tygodniu przeprowadzi się do Warszawy, ale to... strata czasu i nerwów. Do Portugalczyka jeszcze nie doszło, że "Lewy", Zieliński i Kiwior nie są prawdziwą twarzą polskiej piłki. Przebudzenie może być bolesne.
Sukcesy "Lewego" nam jednak spowszedniały i nawet to, że zostanie mistrzem kraju po raz dziewiąty z rzędu, a po raz dwunasty w ogóle, nie robi na nikim specjalnego wrażenia. Wydarzeniem byłoby przerwanie tej serii.
Ten sezon może być jednak wyjątkowy dla polskiego piłkarstwa. Poza Lewandowskim na dobrej drodze do mistrzostwa są też Bartosz Bereszyński, Hubert Idasiak i Piotr Zieliński z Napoli oraz Jakub Kiwior z Arsenalu.
ZOBACZ WIDEO: To byłby ciekawy powrót do Polski. "W grę wchodzą dwa kluby"Neapolitańczycy w zasadzie jadą po scudetto autostradą - mają 13 punktów przewagi, a Jose Mourinho, który smak wygrania ligi zna jak mało który współczesny trener, pogratulował im już tytułu. Polacy z dużym prawdopodobieństwem zostaną mistrzami trzech z pięciu najmocniejszych lig Europy - to nie zdarzyło się nigdy wcześniej.
Fernando Santos może się więc szeroko uśmiechnąć, gdy za kilka dni wsiądzie w samolot lecący z Lizbony do Warszawy. Jego przeprowadzka do Polski to jednak... strata czasu i nerwów. Nowy selekcjoner ma silne postanowienie bywania na meczach PKO Ekstraklasy. Nie wie jeszcze jednak, że polska piłka jest jak Dr Jekyll i Mr Hyde. Dopiero boleśnie przekona się o tym, że to środowisko dwóch prędkości, a wielu jedzie pod prąd.
Wszyscy chcielibyśmy, żeby nasz futbol miał twarz "Lewego" czy Zielińskiego, ale polska piłka to nie mundialowa Al Rihla, a raczej stara biedronka. I to taka, z której uchodzi powietrze, bo rozłazi się w szwach. Pompowanie jej kolejnymi milionami nic nie daje oprócz tego, że przez moment wygląda atrakcyjniej.
Santos nie chce popełnić błędu Paulo Sousy, który ostentacyjnie ignorował polską ligę i ligowców, czym podpadł środowisku. Spóźnił się jednak na dwie pierwsze wiosenne kolejki, po których wiedziałby, że nie ma przypadku w tym, że jego poprzednicy nie czerpali z PKO Ekstraklasy.
Nie czerpali, bo źródełko wyschło. Nawet znający polską ligę jak własną kieszeń Czesław Michniewicz (i krytykujący Sousę za... dyskryminowanie ligowców) wziął na MŚ 2022 tylko trzech graczy ESA (w tym m.in. 35-letniego Artura Jędrzejczyka i 34-letniego Kamila Grosickiego) i jako pierwszy selekcjoner Polski zestawił na mecz MŚ albo ME "11" bez reprezentanta ekstraklasy.
Jakież będzie zdziwienie Santosa, gdy zorientuje się, że najskuteczniejszymi Polakami w lidze, która dała światu "Lewego", Milika czy Piątka są z oszałamiającym dorobkiem 8 bramek po 20 kolejkach wspomniany Grosicki i Szymon Włodarczyk.
Tego ostatniego Górnik promuje do transferów, dając mu strzelać rzuty karne (3 z 8 goli goli strzelił z "wapna"). Najlepsi polscy asystenci? 31-letni Damian Kądzior i Rafał Wolski, którzy z od wielkiej piłki odbili się jak od ściany. Obiecujący obrońcy? Brak. Najlepsi bramkarze ligi? Cudzoziemcy. PKO Ekstraklasa jest wydrenowana z piłkarzy, którzy mogą mieć reprezentacyjny potencjał. Kto już miał wyjechać, ten wyjechał.
W ogóle trudno wśród polskich piłkarzy (także tymi grającymi poza krajem) w wieku poborowym wskazać kogoś, kto daje przebłyski reprezentacyjnego potencjału, a kto jeszcze nie miał kontaktu z kadrą. Santos będzie musiał rzeźbić w tym samym materiale co Sousa i Michniewicz. O głębi, na którą mógł liczyć w Portugalii, musi zapomnieć.
Niektórzy spodziewają się, że Santos znajdzie - niczym Leo Beenhakker - swojego Golańskiego, Matusiaka, Łobodzińskiego czy Bronowickiego. Problem w tym, że - poza Bronowickim - ci piłkarze nie byli królikami wyciągniętymi z kapelusza, tylko przedstawicielami złotej generacji.Nie bez przyczyny w styczniu na "eksport" z PKO Ekstraklasy do jednej z pięciu najmocniejszych lig Europy trafił tylko Said Hamulić. Bośniak, który za 2,5 mln euro przeszedł ze Stali Mielec do Toulouse FC, był w lidze przelotem - wyjechał z niej po jednej rundzie. A Davo, najlepszy strzelec ekstraklasy (9), za śmiesznie niską kwotę (650 tys. euro) tuż przed zamknięciem okienka wyfrunął do 15. drużyny ligi belgijskiej.
Poważny futbol brutalnie weryfikuje PKO Ekstraklasę. Jeśli wielkie kluby łowią w polskim stawie, to sięgają po coraz młodszych, nieprzesiąkniętych ligą albo w ogóle niedotkniętych nią piłkarzy. Wagonami kupują potencjał, który da się wydobyć, a następnie ukształtować. Kto jako 25-latek został w lidze albo do niej wrócił, ma jakiś dyskwalifikujący do wielkiej piłki defekt.
Im szybciej Santos i jego ludzie zdadzą sobie z tego sprawę, tym lepiej. Selekcjoner nie będzie miał kogo oglądać w lidze, więc jeśli szybko przestanie odwiedzać stadiony, to nie miejmy mu tego za złe i nie grillujmy go jak Sousę.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty
OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP

-
random47 Zgłoś komentarz
ten artykuł ? Podobną do każdego kibica , więc czasami Panie Kmita warto pomilczeć trochę , bo to milczenie jest złotem a nie gawędzenie o własnych przemyśleniach. -
Janusz Marcinów Zgłoś komentarz
Panie Kmita bardzo durny i mało wartościowy napisał pan bzdet tekstowy. Takich "dzienikarzy"zatrudnia Fakt czy inna chaltura. Mieć nas Pan uwolni od czytania pańskich wypocin -
KotEnio Zgłoś komentarz
Jego " bule " zostaly wiecej niz sowicie wynagrodzone !! Takich pieniedzy w zyciu nie zarobil !!!!!!! On i jego rodak Ronaldo rozbili banki ! -
Marek D. Zgłoś komentarz
i wiernosci zony albo chlopaka.To ze polskie kluby sprzedaja pilkarzy za grosze nie oznacza slabosci polskiej Ekstraklasy ale o pazernosci prezesow ktorzy sprzedaja to co maja najlepszego zeby dac kochance na waciki. Dobre rady niech pan Kmita zostawi listonoszowi odwiedzajacemu go w czasie gdy ten jest w redakcji. -
levybdg Zgłoś komentarz
leja nas slowacy, armency, estonczycy, luksemburczycy itd... druga rzecz to mlody pilkarz musi jak najszybciej wyjezdzac z tej bananowo-wakacyjnej ligi.. milik jasno powiedzial, ze wiecej nauczyl sie siedzac w bundeslidze, niz przez cale swoje granie w naszej pseudo lidze... na miejscu santosa olalbym lige i nikt nie powinien miec do niego pretensji, poniewaz to nie santos odpowiada za stan polskiej pilki ligowej, a odpowiadamy za to my. czyli skostnialy pzpn z polska mysla szkoleniowa, baronowie pilkarscy ktorzy niczego dobrego dla pilki, klubow, pilkarzy nie zrobili, odpowiadaja osoby zwiazane z korupcja i kupowaniem meczy jak m.in. byly selekcjoner... stan polskiej pilki to tylko i wylacznie wina nas samych... -
Ires Zgłoś komentarz
czyli poziom krajów Afryki :D -
kareta Zgłoś komentarz
Jest to prawda , że szkoda jego czasu, bo kogo on tam ma wypatrzeć Jednak Sousa dobrze o tym wiedział. -
Lara Croft Zgłoś komentarz
Santosa pójdzie na marne. -
andre44 Zgłoś komentarz
My nie awansujemy na ME.takze nie podzielam zdania tutejszych ekspertów.wyrzucajscMICHNIEWICZS NA20LAT ZAPOMJIJCIE O AWANSACHVREPRY TYLE -
Ires Zgłoś komentarz
standard życia -
Arsent Zgłoś komentarz
Po co ten Santos ? Awans do ME raczej pewny. Będzie tam grała prawie połowa Europy. Jak coś nie tak to jest jeszcze szansa poprzez LE. Nawet trener z Dziadowej Kłody by awansował. -
Krakosiu Zgłoś komentarz
trenerowi. Facet się załamie. Jeden już uciekł. Hehe -
wen kroy53 Zgłoś komentarz
Za jeden milion złotych polskich miesięcznie to ja bym się budził 10 razy na dobę.