Spacerek Bayernu przed Ligą Mistrzów. Rywal rozdawał prezenty

PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Kingsley Coman.
PAP/EPA / ANNA SZILAGYI / Na zdjęciu: Kingsley Coman.

Bayern Monachium pokonał VfL Bochum 3:0, grając najmniejszym nakładem sił przed zbliżającym się meczem z PSG w Lidze Mistrzów. Gospodarzom nie szło tylko do 41. minuty, gdy gola podarowali im rywale.

Grał w tym sezonie mecze lepsze i gorsze Bayern Monachium, ale trudno kwestionować zwycięstwo z VfL Bochum. To była różnica klas i to nawet w przypadku, gdy gospodarze ewidentnie grali na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Myślami są już przy wtorkowym spotkaniu w Paryżu.

Mimo wszystko goście nieźle się bronili. Bayern miał dużą przewagę, natomiast trudno powiedzieć, by co chwilę wychodził z huraganowymi atakami. I w tego typu przypadkach często padają tzw. gole z niczego.

Tu akurat pomogli rywale, a konkretnie Saidy Janko, który zbyt lekko podawał piłkę w kierunku własnego bramkarza. Wykorzystał to Thomas Mueller, ruszył do futbolówki i przy odrobinie szczęścia przed polem karnym strzelił do pustej bramki. Bawarczycy mogli jeszcze przed przerwą podwyższyć prowadzenie. Po jednym z rzutów rożnych z bliska strzelał Matthijs de Ligt, bramkarz odbił piłkę, a nieatakowany Leon Goretzka z niewyjaśnionych przyczyn spudłował.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski znów straszy. Zgarnie więcej niż przypuszczał?

Po przerwie gospodarze przeszli na ustawienie z trójką środkowych obrońców i wahadłowymi. Mecz był dość senny, paradoksalnie niewiele się działo, natomiast Bayern miał wszystko pod całkowitą kontrolą. Goście z Bochum byli bezradni, nie mieli w zasadzie ani jednej okazji, by choćby pomyśleć o strzeleniu gola. A kiedy w 64. minucie rezerwowy Kingsley Coman posłał piłkę do siatki między nogami bramkarza emocje w zasadzie się skończyły. O ile w ogóle jakieś były.

Bayern dzięki temu zwycięstwu oczywiście pozostał na pozycji lidera Bundesligi, a wynik ustalił strzałem z rzutu karnego Serge Gnabry. Sam wywalczył tę "jedenastkę" Niemiec, po tym jak faulował go fatalnie grający tego popołudnia Janko. Mogło być wyżej, lecz młody Arijon Ibrahimović z bliska nie wykorzystał szansy na premierowe trafienie w lidze.

Bayern Monachium - VfL Bochum 3:0 (1:0)
1:0 Thomas Mueller 41'
2:0 Kingsley Coman 64'
3:0 Serge Gnabry (k.) 73'

Składy:

Bayern: Yann Sommer - Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Matthijs de Ligt, Joao Cancelo (60' Kingsley Coman) - Leroy Sane (77' Arijon Ibrahimović), Leon Goretzka, Jamal Musiala (67' Daley Blind), Thomas Mueller (46' Alphonso Davies), Serge Gnabry - Eric Maxim Choupo-Moting (67' Mathys Tel).

VfL: Manuel Riemann - Saidy Janko, Ivan Ordets, Erhan Masović, Konstantinos Stafylidis - Simon Zoller (68' Takuma Asano), Anthony Losilla, Pierre Kunde Malong (85' Patrick Osterhage), Philipp Foerster (46' Kevin Stoeger), Christopher Antwi-Adjei (68' Gerrit Holtmann) - Philipp Hofmann (68' Silvere Ganvoula).

Żółte kartki: Tel (Bayern) oraz Ordets (VfL).

Sędzia: Matthias Joellenbeck.

Pozostałe wyniki 20. kolejki:

Werder Brema - Borussia Dortmund 0:2 (0:0)
0:1 Jamie Bynoe-Gittens 67'
0:2 Julian Brandt 85'

SC Freiburg - VfB Stuttgart 2:1 (0:1)
0:1 Chris Fuhrich 30'
1:1 Vincenzo Grifo (k.) 60'
2:1 Vincenzo Grifo (k.) 84'

TSG 1899 Hoffenheim - Bayer 04 Leverkusen 1:3 (0:1)
0:1 Robert Andrich 6'
0:2 Moussa Diaby 47'
0:3 Adam Hlożek 56'
1:3 Stanley Nsoki 77'

1.FSV Mainz 05 - FC Augsburg 3:1 (2:1)
1:0 Lee Jae-sung 21'
1:1 Karim Onisiwo 24
2:1 Ermedin Demirović (k.) 28'
3:1 Lee Jae-sung 52'

[multitable table=1495 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Po finale MŚ kpił z Mbappe, teraz się tłumaczy. "To nie powinno wyjść na jaw"
Wielkie kontrowersje w Serie A. Polak okradziony z gola [WIDEO]

Komentarze (0)