Benfica wywozi wygraną z Belgii. Club Brugge nie miał argumentów

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Stephanie Lecocq / Na zdjęciu: Cajon Buchanan i Antonio Silva walczą o piłkę
PAP/EPA / Stephanie Lecocq / Na zdjęciu: Cajon Buchanan i Antonio Silva walczą o piłkę
zdjęcie autora artykułu

Po pierwszym meczu bliżej ćwierćfinału Ligi Mistrzów jest Benfica Lizbona. Zespół Rogera Schmidta wygrał 2:0 na terenie Club Brugge. O zwycięstwie Portugalczyków zadecydowali Joao Mario wraz z Davidem Neresem.

Środowe spotkanie zaczęło się od składnej akcji Portugalczyków. Z niewielkiej odległości Goncalo Ramos oddał strzał głową. Simon Mignolet był idealnie ustawiony i skutecznie interweniował. Odpowiedź gospodarzy przyszła bardzo szybko, bo kilkadziesiąt sekund później Tajon Buchanan zawiódł w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

W 27. minucie Nicolas Otamendi zgrał piłkę głową w kierunku Antonio Silvy, ale ten powinien zachować się zdecydowanie lepiej po asyście swojego kapitana. Stoper przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Benfica najbliżej szczęścia była, gdy na stadionowym zegarze wybiła 30. minuta. Joao Mario przerzucił piłkę nad obrońcami Club Brugge, Rafa Silva dopadł do niej, po czym trafił tylko w lewy słupek. Ten sam zawodnik nie zaskoczył Mignoleta uderzeniem z ostrego kąta.

Tuż przed zmianą stron lokalni kibice świętowali na trybunach w Brugii. Jak się okazało, ich radość była przedwczesna. Po rzucie wolnym wykonanym przez Noę Langa, piłkę do siatki głową skierował Denis Odoi. Doświadczony piłkarz został złapany w pułapkę ofsajdową.

ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"

Ramos po zmianie stron odnalazł się w polu karnym i fatalnie skiksował. Potem Jack Hendry spowodował upadek reprezentanta Portugalii, po czym sędzia Davide Massa bez zawahania wskazał na wapno.

Do strzału został wyznaczony Joao Mario. Simon Mignolet wyczuł intencje pomocnika, który uderzył w lewą stroną. Po interwencji golkipera piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce.

W kolejnych minutach Benfica była stroną przeważającą. Joao Mario uderzeniem z dystansu nie trafił w światło bramki.

Zwycięstwo gości przypieczętował David Neres. Utalentowany skrzydłowy wykorzystał chwilę nieuwagi Bjonera Meijera, przedostał się w pole karne i wygrał pojedynek sam na sam z Mignoletem.

Ostatecznie Benfica utrzymała dwubramkową przewagę nad Club Brugge. Zespół Rogera Schmidta jest o krok od ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Club Brugge - Benfica Lizbona 0:2 (0:0) 0:1 - Joao Mario 51' 0:2 - David Neres 88'

Składy:

Club Brugge: Simon Mignolet - Denis Odoi (65' Casper Nielsen), Jack Hendry, Brandon Mechele, Clinton Mata, Raphael Oyedika, Hans Vanaken, Bjorn Meijer, Noa Lang, Tajon Buchanan, Kamal Sowah (79' Ferran Jutgla).

Benfica Lizbona: Odysseas Vlachodimos - Alexander Bah, Antonio Silva, Nicolas Otamendi, Alejandro Grimaldo, Florentino Luis, Chiquinho, Joao Mario (90+4' Joao Neves), Fredrik Aursnes, Rafa Silva (65' David Neres), Goncalo Ramos (66' Goncalo Guedes).

Żółte kartki: Odoi, Sowah (Club Brugge) - Otamendi (Benfica).

Sędzia: Davide Massa (Włochy).

Czytaj także: Czekał na to trzy lata. Tym razem Messi go nie rozczarował Nieoczekiwany kłopot Bayernu. Wymuszona zmiana planów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Benfica zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)