Gdyby nie odjęcie piętnastu punktów, Juventus byłby w tym momencie na podium w Serie A i raczej nie musiałby martwić się nie tyle o europejskie puchary, co o udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Ale kara związana z nieprawidłowościami finansowymi sprawia, że sytuacja mocno się skomplikowała.
W Turynie nikt nie mówi o Lidze Mistrzów, a i jakiekolwiek europejskie rozgrywki w kolejnym sezonie stanęły pod dużym znakiem zapytania.
Jedynym wariantem, który pozwoli pozostać w Lidze Mistrzów, będzie zwycięstwo w Lidze Europy. W tym momencie brzmi to bardziej jak science-fiction, natomiast to jest tylko sport i nie można wykluczyć żadnej możliwości.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
- Rozpoczyna się dla nas nowa europejska droga. To ważny cel, ponieważ może okazać się bramą do Ligi Mistrzów - mówił Massimiliano Allegri na konferencji prasowej.
Pierwszą przeszkodą Juventusu będzie FC Nantes w 1/16 finału. - Dla mnie to debiut w Lidze Europy - zauważył Allegri. - Mamy duży szacunek do naszego przeciwnika, ale musimy w pierwszym meczu położyć solidne fundamenty, które pozwolą nam jechać do Francji ze sporą zaliczką - dodał szkoleniowiec Juventusu.
- Zdajemy sobie sprawę z trudności, przez które przechodzimy, ale zwarliśmy szeregi i wzmocniliśmy ducha naszej grupy - podkreślił Allegri.
Początek meczu Juventus - FC Nantes w czwartek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
"Poczuć smak Premier League". Ekspert o przyszłości Zielińskiego
Erik ten Hag o starciu gigantów. "Pomoże to obu drużynom"