Jednoznaczny przekaz gwiazdy Lecha . "Za tydzień musimy zaatakować"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mikael Ishak
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mikael Ishak

Lech Poznań bezbramkowo zremisował z FK Bodo/Glimt. W pierwszej połowie mistrz Polski był zachowawczy, z czego doskonale zdaje sobie sprawę Mikael Ishak. - Mam nadzieję, że u siebie zagramy inaczej - mówił na antenie Viaplay.

W tym artykule dowiesz się o:

Zadanie zostało wykonane przez Lecha Poznań. Chodziło przede wszystkim o to, aby nie przegrać pierwszego spotkania 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z FK Bodo/Glimt. Drużyna Johna van den Broma pokazała dwa oblicza w tym meczu i wywalczyła korzystny wynik.

Norweski zespół na własnym terenie w sezonie 2022/2023 sprawiał problemy takim zespołom jak Arsenal czy PSV. Kolejorz widocznie o tym dobrze pamiętał, bowiem w pierwszej połowie zagrał bardzo zachowawczo. Przewaga optyczna rywala była znacząca.

Lech Poznań w rewanżu przy ul. Bułgarskiej musi zagrać podobnie jak w drugiej części czwartkowego meczu. Mocno liczy na to Mikael Ishak.

ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30

- Myślę, że to dobry wynik. Wiemy, jak silna jest ta drużyna. Szczególnie u siebie na tej bardzo szybkiej, sztucznej nawierzchni. To jest trochę inna piłka nożna, do której nie jesteśmy może przyzwyczajeni. Więc bardziej staliśmy po stronie defensywnej. Mam nadzieję, że u siebie zagramy inaczej - powiedział napastnik na antenie Viaplay.

- Tu trzeba zaadaptować się na samym początku. Próbowaliśmy grać bez większego pressingu. Graliśmy trochę niżej, żeby im utrudnić zadanie. Ostatecznie oni byli częściej przy piłce, ale tak naprawdę my mieliśmy najlepsze okazje w tym meczu, jeśli się nie mylę. Możemy być zadowoleni z tego wyniku 0:0, ale za tydzień musimy zaatakować - dodał.

Rewanżowe spotkanie obu drużyn odbędzie się w czwartek (23 lutego) o godzinie 21:00. Relacja tekstowa będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.

Zobacz też:
Fatalne informacje dla Barcelony. Kluczowy piłkarz kontuzjowany
Co za mecz! Mnóstwo goli w hicie Ligi Europy!

Komentarze (0)