Kilkanaście godzin po wyeliminowaniu FK Bodo/Glimt (0:0, 1:0) piłkarze Lecha Poznań poznali kolejnego przeciwnika w Liga Konferencji Europy. Podopieczni Johna van den Broma powalczą o ćwierćfinał z Djurgardens IF.
Rywal "Kolejorza" to aktualny wicemistrz Szwecji, który jesienią w cuglach wygrał grupę F (z KAA Gent, Molde FK oraz Shamrock Rovers), zdobywając w niej aż 16 pkt. Nie zmienia to jednak faktu, że Lech mógł trafić znacznie gorzej.
Zdaniem ekspertów to "świetne losowanie" dla mistrza Polski. "Djurgardens IF to rywal jak najbardziej w zasięgu Kolejorza. Nie ma co się podniecać, ale Lech ma robotę do wykonania" - napisał na Twitterze Sebastian Staszewski.
Jakub Treć liczył na dwumecz z ekipą z Nicei. Szwedów nazwał drużyną "absolutnie do ogrania".
"Całkiem niezłe losowanie" - podkreślił Piotr Kamieniecki.
Damian Smyk przypomniał wspomniany bilans Szwedów w fazie grupowej LKE, ale także nie ma wątpliwości co do jednego. "Na tym etapie LKE chyba nie dało się wylosować lepiej. Kozacki układ" - napisał.
Karol Szumlicz zwrócił uwagę na fakt, że oba kluby połączyły w ostatnich latach transfery. Do Poznania trafiło kilku piłkarzy Djurgardens IF, była także "przeprowadzka" w drugą stronę.
Michał Mitrut przypomniał, jak skończyła się ostatnia konfrontacja polskiego klubu z Djurgardens IF.
Mecze 1/8 finału LKE odbędą się 9 i 16 marca. Najpierw drużyny zmierzą się w Poznaniu, a następnie w Sztokholmie.
Czytaj także: Ekspert po meczu Lecha: To może być atutem w kolejnych rundach
Czytaj także: "Bezlitosny wyrok". Tak w Norwegii komentują mecz Lecha
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony