Jak dotąd przygoda Jacka Góralskiego za naszą zachodnią granicą wygląda jak pasmo niepowodzeń. Na swoim koncie defensywny pomocnik zapisał zaledwie trzy występy, a po raz ostatni na murawie zameldował się 1 października 2022 roku, w przegranym 0:4 meczu z Eintrachtem Frankfurt.
Tydzień później zawodnik obejrzał z ławki rezerwowych starcie VfL Bochum z Eintrachtem Frankfurt (3:0). Przez problemy zdrowotne doświadczony gracz nie wziął udziału w mistrzostwach świata rozgrywanych w Katarze.
Góralski powoli wraca na właściwe tory, co jest bardzo istotne dla reprezentacji Polski w kontekście zbliżających się eliminacji Euro 2024. Po przerwie trwającej 140 dni 30-latek znalazł się w kadrze meczowej VfL Bochum w Bundeslidze.
Reprezentant Polski rozpoczął wyjazdowe spotkanie z Werderem Brema na ławce rezerwowych. W środku pola trener gości postawił na duet Pierre Kunde - Erhan Masović.
Być może Góralski znajdzie się wśród powołanych zawodników na pierwsze zgrupowanie Fernando Santosa. Za niespełna miesiąc (24 marca) Polacy zmierzą się z Czechami.
Czytaj także:
Real wreszcie znalazł następcę Cristiano Ronaldo? Taka zmiana czeka Viniciusa
Pep Guardiola broni Erlinga Haalanda. "Jest jest jak Messi"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion