Pogoń Szczecin zmazuje plamę. "Potrzeba na to czasu"

Drużyna Jensa Gustafssona zaliczyła falstart w rundzie wiosennej PKO Ekstraklasy. Po przełomowym zwycięstwie Pogoń Szczecin nie wyobraża sobie hamowania w meczu z Wisłą Płock.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
piłkarze Pogoni Szczecin WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin
Pogoń Szczecin wybrała się do Płocka po zwycięstwie 3:1 z Wartą Poznań, które było pierwszym w rundzie wiosennej PKO Ekstraklasy po remisie 3:3 z Widzewem Łódź, a także po porażkach po 0:2 ze Śląskiem Wrocław i Jagiellonią Białystok. Seria niepowodzeń postawiła pod dużym znakiem zapytania awans zespołu Jensa Gustafssona do europejskich pucharów. Teraz musi odrabiać straty.

- Było nam bardzo trudno po meczach bez zwycięstwa. Zawiedliśmy siebie i kibiców. To naturalne, że chcielibyśmy jak najszybciej zmazać plamę. Potrzeba jednak czasu, żeby to naprawić. Wisła jest w takiej samej sytuacji. Również w niej coś się zacięło, choć dobrze rozpoczęła sezon. W sierpniu zagraliśmy z Wisłą otwarty mecz. W rewanżu będzie podobnie - zapowiada trener Gustafsson na konferencji prasowej.

Szwed nie skorzysta z kontuzjowanego Michała Kucharczyka, a także Danijela Loncara, który najpóźniej dołączył do zespołu po podpisaniu kontraktu z Pogonią. Szczecinianie rozstali się z Bartłomiejem Mrukiem oraz Mariuszem Fornalczykiem, którzy w końcówce okna transferowego zostali wypożyczeni odpowiednio do Garbarni Kraków i Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata

- Zawsze jest mi trudno wybrać skład i powiedzieć komuś, że tym razem nie zagra. Mamy sporo piłkarzy, którzy wyglądają bardzo dobrze, a nie wyjdą w jedenastce. To jednak jest ten rodzaj problemów, które lubię - opowiada Gustafsson.

- Nie była nam potrzebna dodatkowa motywacja. Po ostatnim zwycięstwie z Wartą mieliśmy okazję do świętowania. Niewiele później piłkarze powiedzieli jednak sobie: no dobrze, to już jest za nami, jedziemy dalej. Nie brakuje w nas determinacji - dodaje trener Pogoni.

W poprzednim sezonie Pogoń przegrała z Wisłą Płock, co było poważnym potknięciem w rywalizacji o mistrzostwo Polski. Przed najbliższym meczem, który rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15, szczecinianie mają o pięć punktów więcej niż Nafciarze.

- Na pewno musimy być zdyscyplinowani, żeby zwyciężyć w Płocku. Musimy pracować jeszcze mocniej niż we wcześniejszych meczach i grać jeszcze twardziej w obronie. Mamy problem z rozegraniem spotkania bez straty gola. Pracujemy nad tym, żeby zakończyć mecz na zero z tyłu i mam nadzieję, że stanie się to już w niedzielę - zapowiada Gustafsson.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Czy Pogoń Szczecin wygra mecz na wyjeździe z Wisłą Płock?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×