Zdecydowanym faworytem ćwierćfinałowego spotkania Fortuna Pucharu Polski był Śląsk Wrocław. Zespół z PKO Ekstraklasy miał w starciu z KKS 1925 Kalisz potwierdzić różnicę dwóch klas rozgrywkowych i z łatwością awansować. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
To kaliszanie, na co dzień grający w II lidze, byli lepszą drużyną. Wygrali 3:0 i odnieśli największy sukces w historii klubu, jakim jest awans do półfinału Pucharu Polski. Kibice z Wrocławia są zbulwersowani nie tylko słabą grą swojej drużyny.
Jak informuje "Super Express", drużyna Śląska na mecz wyjechała dzień wcześniej. Choć oba miasta dzielą zaledwie dwie godziny jazdy, to zdecydowano, że wrocławscy piłkarze noc spędzą w luksusowym kaliskim hotelu. Tam mieli zapewnione wszystko, by odpowiednio przygotować się do spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
- Drużyna spała w hotelu przed meczem. Ale po meczu od razu wróciła do Wrocławia - poinformował Jędrzej Rybak, rzecznik Śląska. Mowa o hotelu Hampton by Hilton Kalisz, gdzie noc kosztuje około 300 złotych.
"Hampton by Hilton Kalisz to nowoczesny hotel w centrum miasta, kilka kroków od Głównego Rynku i Ratusza. Ciesz się łatwym dostępem do tętniących życiem restauracji, sklepów i atrakcji historycznych. Hotel jest położony blisko komunikacji miejskiej, dworca autobusowego i kolejowego" - czytamy na internetowej stronie hotelu.
Do tego zapewnia on przestronne pokoje z wygodnymi łóżkami, przestrzenią do pracy i dostępem do Wi-Fi. Dysponuje też centrum fitness.
To jednak nie pomogło wrocławskim piłkarzom. Teraz muszą skupić się na obronie przed spadkiem z PKO Ekstraklasy.
Czytaj także:
Rozdawanie posad w PZPN niewiele różni się od dzielenia łupów w polityce
Zarzucają mu milionowe długi. Były zawodnik Legii przerwał milczenie