Całą sprawę nagłośnił dziennik "The Sun". W niedzielę (5 marca) pijany Kyle Walker pojawił się w barze w Manchesterze kilkadziesiąt godzin po tym, jak podopieczni Pepa Guardioli pokonali 2:0 Newcastle United w 26. kolejce Premier League.
Reprezentant Anglii został sfilmowany, gdy obmacywał kobietę i obnażał się przed innymi osobami obecnymi w lokalu. Nagranie krąży w mediach społecznościowych, a piłkarzowi za nieprzyzwoite zachowanie w miejscu publicznym może grozić nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
Menadżer Manchesteru City na konferencji prasowej nie uniknął pytań o Walkera. Guardiola udzielił jednak nieco wymijającej odpowiedzi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: butelki, petardy i noże. Przerażające nagranie z meczu
- To jest prywatna sprawa. Chcemy rozwiązać ją wewnętrznie. Myślę, że to nie jest odpowiednie miejsce na rozmowę o prywatnej sytuacji - oznajmił hiszpański szkoleniowiec.
Guardiola wysłał ostrzeżenie młodym piłkarzom. Jego zdaniem zachowanie Walkera było wręcz niedopuszczalne.
- Oni już o tym wiedzą. Kiedy otwierasz drzwi w domu, po prostu musisz wiedzieć, że możesz zostać sfilmowany. To jest część społeczeństwa - skomentował.
Czytaj także:
Koniec debaty o asystencie. "Trener z tego nie skorzysta"
Hit transferowy w "okręgówce". Doświadczony defensor wybrał nowy klub