Sprawdzian dla Legii. Ile dla drużyny znaczy Josue?

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

Siedem goli i pięć asyst to dorobek Josue w sezonie 2022/23. To najważniejsza postać w zespole Legii Warszawa, ale w niedzielnym meczu ze Stalą Mielec zabraknie go na boisku.

Trudno wyobrazić sobie Legię Warszawa bez Josue. Często irytuje postronnych widzów swoim boiskowym zachowaniem, ale trzeba mu oddać, że piłkarsko zdecydowanie wyróżnia się w PKO Ekstraklasie.

Siedem goli, pięć asyst, do tego sześć asyst drugiego stopnia. Nie ma drugiego tak efektywnego zawodnika w lidze.

W niedzielnym meczu ze Stalą Mielec (godz. 17.30) trener Kosta Runjaić będzie musiał kombinować, bo Josue nie zagra z powodu nadmiaru żółtych kartek. W tym sezonie zabrakło go tylko raz, w wyjazdowym spotkaniu z Lechem Poznań, który zakończył się bezbramkowym remisem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Legia będzie faworytem w starciu ze Stalą, która nie zaczęła zbyt dobrze 2023 roku. Zdobyła zaledwie dwa punkty w sześciu meczach i biorąc pod uwagę wyniki za rundę wiosenną, zespół z Mielca jest na ostatnim miejscu w tabeli.

- Adam Majewski wykonuje tam kawał dobrej roboty. To klub z małym budżetem, a już od trzech sezonów jest w ekstraklasie. Legii nigdy nie grało się łatwo z tym zespołem. Nie są słabi. Po prostu brakuje im szczęścia. To dużo lepszy zespół niż wskazuje na to dorobek punktowy - powiedział Runjaić na konferencji prasowej.

Oprócz Josue w niedzielnym spotkaniu nie zagra Kacper Tobiasz, który zaczął już lekki trening, ale do gry będzie dopiero po przerwie reprezentacyjnej. Zabraknie też kontuzjowanych Carlitosa i Blaza Kramera. Wykluczony jest też występ Mattiasa Johanssona oraz Igora Charatina.

Początek meczu Legia Warszawa - Stal Mielec w niedzielę o godz. 17.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Bijatyka kiboli na polskim stadionie. Dziennikarz wrzucił do sieci nagranie
Mocny finisz Pogoni. "To nie było szczęśliwe"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty