Rosjanin właśnie wrócił z Donbasu. Mówi, jak jest na miejscu

Twitter / Na zdjęciu: Batalion Espanola
Twitter / Na zdjęciu: Batalion Espanola

Andriej Sołomatin właśnie wrócił z Donbasu. Był tam, aby przekazać sprzęt i pomoc rosyjskim żołnierzom walczącym w batalionie "Espanola". Składa się on wyłącznie z kibiców rosyjskich klubów piłkarskich.

Po roku od wszczęcia przez Władimira Putina wojny w Ukrainie, coraz częściej wraca dyskusja o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji na arenie międzynarodowej. Tyczy się to przede wszystkim startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w roku 2024. Debata odbywa się w momencie, gdy Rosjanie nadal mordują niewinnych Ukraińców i próbują unicestwić naród ukraiński.

Kolejne porażki Rosjan na froncie skutkują tym, że w machinę wojenną wciągane są kolejne dziedziny życia. W tym również świat sportu. Ostatnio Jewgienij Prigożyn, twórca Grupy Wagnera, zaczął rekrutować najemników spośród sportowców. W jego akcję włączyły się wybrane rosyjskie kluby.

Żołnierzy walczących w Ukrainie regularnie wspierają też rosyjskie kluby piłkarskie. Nieformalnym liderem całego projektu stał się Andriej Sołomatin. Były gracz CSKA Moskwa na przestrzeni ostatnich miesięcy regularnie odwiedza okupowany przez Rosjan Donbas, by dostarczyć armii sprzęt zebrany przez kluby i kibiców.

ZOBACZ WIDEO: Mecz Bayernu opóźniony. Znowu problemy z siatką w Bundeslidze

Regularne wsparcie klubów dla żołnierzy

- Utrzymuję stały kontakt z żołnierzami. Ich nastrój jest bojowniczy, są naprawdę pracowici. Wszyscy są na pierwszej linii frontu i rozumieją, że potrzebujemy tylko jednego. Zwycięstwa - powiedział były piłkarz w propagandowej rozmowie z portalem metaratings.ru.

Sołomatin regularnie odwiedza w Donbasie batalion "Espanola", który złożony jest z kibiców rosyjskich klubów piłkarskich. - Jestem teraz częścią służby humanitarnej, która dostarcza im niezbędny sprzęt. Tak naprawdę moja kolejna podróż na teren objęty specjalną operacją wojskową (tak propaganda kłamliwie nazywa wojnę w Rosji - dop. aut.) jest już tuż za rogiem - zapowiedział Sołomatin.

47-latek zdecydował się na wyjazdy do Donbasu "z własnej inicjatywy". - Sam zgłosiłem chęć pomocy batalionowi "Espanola". Tak, by wiedzieli, że ktoś ich wspiera, może im coś przywieźć, zaoferuje rozmowę - dodał były piłkarz, który podkreślił, że wśród przedmiotów zbieranych dla żołnierzy przez kluby i kibiców nie ma broni.

- Cieszę się, że udało się zrealizować ten plan pomocy. Przywieźliśmy im dotąd dużo rzeczy, które są niezbędne w walce, z wyjątkiem broni. Zbieramy głównie przedmioty od fanów różnych klubów - wyjaśnił.

Sołomatin podczas wizyty w Donbasie zadbał też o to, by ochotnicy z batalionu "Espanola" mieli odpowiednią zabawę. Rosjanin zorganizował im... turniej piłkarski. Na udostępnionym w serwisie Telegram zdjęciu można dostrzec flagi wybranych klubów - m.in. Zenita Sankt Petersburg i Lokomotiwu Moskwa.

Turniej piłkarski zorganizowany dla żołnierzy-kibiców
Turniej piłkarski zorganizowany dla żołnierzy-kibiców

"Espanola" rekrutuje kibiców-najemników

Walki w Donbasie zbierają śmiertelne żniwo wśród Rosjan w ostatnich tygodniach, dlatego "Espanola" potrzebuje dopływu nowej krwi z kibicowskiego środowiska. Grupa nie informuje o swoich stratach, ale wiadomo, że zintensyfikowała rekrutację chętnych w swoim otoczeniu.

W poniedziałek (13 marca) w Rosji odbyły się specjalne seminaria, na których można było zgłosić chęć walki w Donbasie. "Podczas spotkania kandydaci będą mogli uzyskać porady i odpowiedzi na wszystkie pytania, które nie byłyby łatwe do omówienia online. Dodatkowo każdy, kto chciałby dostać się do sztabu naszej jednostki specjalnej, ale nie jest do końca pewien swoich mocnych stron i umiejętności, zostanie oceniony przez doświadczone dowództwo batalionu" - napisano na Telegramie.

Andriej Sołomatin wziął też udział w treningu strzeleckim
Andriej Sołomatin wziął też udział w treningu strzeleckim

Podczas gdy członkowie "Espanoli" toczą walki w Donbasie, w Rosji ruszyła runda wiosenna ligi rosyjskiej. Kibice-żołnierze mają przy tym pretensje do tych osób, które zdecydowały się pozostać w kraju i nie wspierają armii.

"Najrozsądniejsi są z nami. Niedawno zwróciliśmy się do wszystkich rosyjskich klubów piłkarskich z prośbą o wsparcie armii, a w szczególności nas. To my bronimy ojczyzny z bronią w ręku. Otrzymujemy pozytywne odpowiedzi na nasz apel. Wkrótce zdradzimy szczegóły. Na razie udało nam się przebić mur milczenia. Wiemy już, że słowo 'ojczyzna' nie jest pustym frazesem dla tych, którym kibicujemy przez całe życie" - dodano w serwisie Telegram.

Rekrutacja chętnych trwa bez końca. Nawet w Serbii

W serwisie Telegram można spostrzec, że w ostatnich tygodniach informacje o rekrutacji nowych członków do "Espanoli" publikowane są coraz częściej. Wpisy na ten temat pojawiają się nawet co dwa-trzy dni. To najpewniej konsekwencja tego, że Rosjanie tracą ogromną liczbę żołnierzy próbując zdobyć Bachmut na wschodzie Ukrainy.

Spora liczba poległych nie przeszkadza kibicom-żołnierzom. "Nasz oddział sił specjalnych posiada sprzęt najwyższej klasy" - zapewnia grupa w propagandowym filmie. Na nagraniu widzimy różnego rodzaju karabiny i pistolety.

Grupa "Espanola" prezentuje swój sprzęt
Grupa "Espanola" prezentuje swój sprzęt

"Chociażby nasz oddział snajperski jest wyposażony we wszystkie najbardziej zaawansowane technologie. Dotyczy to transportu, wyposażenia, jak i samej pracy snajperskiej" - przechwala się grupa kibiców w sieci, przy okazji zapraszając chętnych w swoje szeregi.

"Masz okazję stać się częścią potężnego i obiecującego zespołu. Czekamy na ciebie w naszych szeregach" - napisano w kolejnym ogłoszeniu z marca, które brzmi niczym proces rekrutacyjny do poważnej korporacji.

W ubiegłym tygodniu Rosjanie pochwalili się nawet, że do ich formacji dołączyli ochotnicy z Serbii. Chęć walki po stronie Rosji zgłosili członkowie "czołowych serbskich grup chuligańskich". Część z nich walczyła w latach 90. na Bałkanach w ramach tzw. Serbskiej Straży Ochotniczej, zwanej powszechnie jako "Tygrysy Arkana". Siły zostały utworzone przez fanów klubu piłkarskiego Crvena Zvezda Belgrad.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Problemy Lewandowskiego. Prezes PZPN zabrał głos
Emocjonalny wpis piłkarza na temat Jana Pawła II. "Nie mogę, a wręcz nie wolno mi"