"Z kapelusza". Potężna kontrowersja przed pierwszym golem Haalanda

Manchester City wygrał aż 7:0 z RB Lipsk w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mogłoby nie być takiego wyniku, gdyby nie budzący wielkie kontrowersje podyktowany rzut karny, po którym Haaland rozwiązał worek z bramkami.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
rzut karny w meczu Manchester City - RB Lipsk PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: rzut karny w meczu Manchester City - RB Lipsk
W meczu pomiędzy Manchesterem City a RB Lipsk doszło do potężnej kontrowersji. W 22. minucie sędzia zdecydował się bowiem podyktować rzut karny dla gości za zagranie ręką Chenrichsa. Ta decyzja wzbudziła wielkie wątpliwości u ekspertów.

Tomasz Urban, dziennikarz Viaplay na swoim Twitterze cytuje Manuela Grafe, byłego międzynarodowego sędziego. "Groteska! Ręka w naturalnej pozycji, na odpowiedniej wysokości, zagranie z tyłu i jeszcze minimalny kontakt. Brak słów" - napisał dziennikarz.

Tutaj można się dopatrywać jeszcze jakiegoś działania sercem, a nie rozumem, bowiem mówimy o niemieckim arbitrze. Takich opinii, jak jego jest jednak zdecydowanie więcej, także w polskim środowisku piłkarskim.

"Jak dla mnie karny dla City z kapelusza. Ręka nie tylko z bliska, ale praktycznie bez wpływu na akcje" - uważa Michał Kołodziejczyk z redakcji Canal + Sport.

"Karny? Henrichs tyłem, nabity z kilku centymetrów przez Rodriego. Ja już nic nie rozumiem" - wtóruje mu Radosław Przybysz z portalu Meczyki.pl.

Jakby tego było mało w tym samym meczu w świetle zdecydowanej większości ekspertów sędzia popełnił jeszcze jeden poważny błąd. Poza swoim polem karnym bowiem jednego z atakujących Lipska faulował Ederson i wydaje się, że powinien zakończyć to spotkanie przed czasem. VAR jednak w tej sytuacji nie zainterweniował.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×