Pijani kibice kontra legenda. Żenujące sceny podczas hitu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Soccrates Images / Na zdjęciu: Edwin van der Sar
Getty Images / Soccrates Images / Na zdjęciu: Edwin van der Sar
zdjęcie autora artykułu

Podczas niedzielnego meczu Ajaksu Amsterdam z Feyenoordem Rotterdam (2:3) doszło do groźnego incydentu. Edwin van der Sar został osaczony przez czterech pijanych kibiców. Konieczna była interwencja ochrony.

W niedzielę doszło do hitowego starcia w holenderskiej Eredivisie. Prowadzący w tabeli Feyenoord Rotterdam zmierzył się na wyjeździe z drugim Ajaksem Amsterdam. Oba kluby dzieliły tylko trzy punkty. Stawka była zatem ogromna. Ajax chciał odrobić dystans do lidera rozgrywek, a Feyenoord uciec najgroźniejszemu rywalowi.

W trakcie meczu doszło do groźnego incydentu na terenie amsterdamskiego stadionu. Jak informuje "De Telegraaf", grupa wściekłych fanów otoczyła Edwina van der Sara, który obecnie jest dyrektorem generalnym Ajaxu. Czwórka mężczyzn była pod wpływem alkoholu.

Van der Sar przebywał na stadionie z rodziną. Niezbędna była interwencja ochrony, by zapewnić bezpieczeństwo byłemu bramkarzowi reprezentacji Holandii. Jeden z fanów miał powiedzieć Van der Sarowi, by ten ponownie zatrudnił w klubie Marca Overmarsa, który w lutym 2022 zrezygnował ze stanowiska dyrektora po wysłaniu nieodpowiednich wiadomości do kobiet pracujących w klubie.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"

Atmosfera w Ajaksie nie jest najlepsza od momentu, kiedy trener Erik ten Hag odszedł do Manchesteru United. To on był twórcą ostatnich sukcesów. Zastąpił go Alfred Schreuder, który już nie pracuje w klubie.

Ajax z dorobkiem 55 punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli. Liderem jest Feyenoord (61 "oczek"), trzecią lokatę zajmuje PSV Eindhoven, a czwartą AZ Alkmaar (obie drużyny mają po 53 punkty).

Czytaj także: Awaryjne powołanie. Czekał rok na powrót do kadry Są nowe informacje ws. kontuzjowanego reprezentanta Polski. Rzecznik PZPN rozwiał wątpliwości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)