W ostatniej dekadzie byliśmy świadkami wielu przejęć klubów piłkarskich przez właścicieli z państw arabskich. Najbardziej znanymi przykładami tego typu działań są oczywiście zmiany właścicielskie w Paris Saint-Germain i Manchesterze City.
Oba te kluby w ostatniej dekadzie zostały przejęte odpowiednio przez Katarczyków i przedstawicieli Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W związku z tym w budżetach pojawiły się olbrzymie pieniądze, które wydawano na transfery. Zarówno Katar, jak ZEA nie mają zbyt wiele wspólnego z przestrzeganiem praw człowieka.
Najlepszym przykładem tego, jak kraje arabskie traktują te przepisy był mundial w Katarze, który zorganizowany został na krwi ludzi, którzy umierali np. przy budowie stadionów. Premier League chce zablokować te działania.
Kluby z Anglii są jednogłośne. Właściciele, którzy nie przestrzegają praw człowieka nie powinni być aktywnie działający w piłce angielskiej. Zdaniem Roba Harrisa drużyny z Premier League jednogłośnie uzgodniły nowe zasady.
Według nich właściciele/dyrektorzy klubów mogą zostać zdyskwalifikowani za naruszanie praw człowieka, w oparciu o przepisy z 2020 roku. Informacje przekazywaną przez dziennikarza Sky potwierdza także Fraser Fletcher z portalu Footyinsider247.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę