Bohaterowie hitów. Oto najlepsi piłkarze 26. kolejki w PKO Ekstraklasie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Tomas Pekhart
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Tomas Pekhart
zdjęcie autora artykułu

W najlepszej "jedenastce" kolejki nie mogło zabraknąć zawodników Legii Warszawa, która ograła Raków Częstochowa. Swojego przedstawiciela w zestawieniu ma również m.in. Lech Poznań.

Dante Stipica (Pogoń Szczecin, 4*)

Na boisku był przez niespełna połowę zremisowanego 2:2 meczu z Lechem Poznań. Bez jego interwencji po strzale Mikaela Ishaka z rzutu karnego trudno byłoby drużynie o zapunktowanie przy Bułgarskiej. W instynktownej obronie nie przeszkodził wstrząs mózgu i problem z widzeniem. Wcześniej poradził sobie także w sytuacji sam na sam z piłkarzem Kolejorza.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę

Paweł Wszołek (Legia Warszawa, 2)

Świetne spotkanie w roli wahadłowego. Siał postrach na skrzydle, gdzie radził sobie z zawodnikami Rakowa Częstochowa. Szukał podaniami kolegów z zespołu, a sam także strzelił bramkę. Legia Warszawa goni lidera PKO Ekstraklasy i pokonała go 3:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Rafał Augustyniak (Legia Warszawa, 4)

Znakomite spotkanie w roli środkowego obrońcy. Nie tylko strzelił gola po efektownej akcji drużyny, ale w defensywie spisywał się bez zarzutu. Był bardzo trudny do przejścia i praktycznie nie popełniał błędów. Lider formacji obronnej w spotkaniu z liderem PKO Ekstraklasy, którego to Legia pokonała 3:1.

Alexandros Katranis (Piast Gliwice, 1)

Piast jest niepokonany od 10 meczów z Górnikiem Zabrze. Tym razem zwyciężył z bliskim sobie przeciwnikiem 1:0. Tuż przed golem było blokowane uderzenie Alexandrosa Katranisa. Obrońca miał również możliwość zdobycia bramki. Tuż przed przerwą główkował w rękawice Daniela Bielcy po wrzutce Michaela Ameyawa.

Jesper Karlstrom (Lech Poznań, 1)

Lech Poznań nie potwierdził przewagi w meczu z Pogonią Szczecin lepszym wynikiem niż remis 2:2. To Kolejorz strzelił pierwszego gola, a do bramki Dantego Stipicy przymierzył zza pola karnego Jesper Karlstrom. Zgarnął piłkę po zbyt krótkim wybiciu Konstantinosa Triantafyllopoulosa i doskonale wiedział, co z nią zrobić.

Grzegorz Tomasiewicz (Piast Gliwice, 2)

Gliwiczanie przedłużyli passę w derbach z Górnikiem Zabrze. O ich zwycięstwie 1:0 zdecydowało uderzenie Grzegorza Tomasiewicza na początku spotkania. Wykonał on ogromną pracę w centrum boiska, pomagał w atakowaniu i w odbieraniu piłki.

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Josue (Legia Warszawa, 6)

Co prawda tym razem bez gola, ale to zawodnik niezastąpiony dla Legii Warszawa. Dzieli i rządzi w środku pola. Znakomicie rozdziela podania do kolegów z zespołu. Stołeczna drużyna pokonała 3:1 Raków Częstochowa, a Josue miał udział w dwóch bramkach dla Legii.

Ronaldo Deaconu (Korona Kielce, 2)

Korona Kielce punktuje regularnie i opuściła już nawet strefę spadkową. Każda kolejka przybliża złocisto-krwistych do utrzymania w PKO Ekstraklasie. W ostatnim meczu kielczanie wywalczyli trzy punkty, pokonując 1:0 Miedź Legnica. Tego jedynego gola strzelił rozgrywający dobre spotkanie Ronaldo Deaconu. To było efektowne uderzenie z dystansu.

Mateusz Mak (Stal Mielec, 1)

Stal Mielec zremisowała 1:1 z Jagiellonią Białystok. Dla drużyny z Podkarpacia w tej chwili każdy punkt jest bardzo ważny. W ostatnim spotkaniu w drużynie z Mielca zdecydowanie wyróżnił się Mateusz Mak. Był trudny do upilnowania, a także strzelił gola dla Stali.

Leonardo Rocha (Radomiak, 2)

Początki napastnika Radomiaka w PKO Ekstraklasie nie były rewelacyjne, ale coraz częściej przekonuje o swoich umiejętnościach. Ostatnio zrobił to w zremisowanych 1:1 derbach województwa mazowieckiego z Wisłą Płock. Swojego czwartego gola na polskich boiskach zdobył po wrzutce Roberto Alvesa z rzutu wolnego. Poradził sobie w powietrzu ze Stevem Kapuadim i Jakubem Szymańskim.

Tomas Pekhart (Legia Warszawa, 1)

Czeski napastnik po powrocie do Legii Warszawa znakomicie odnalazł się w drużynie i stanowi o jej sile. W spotkaniu z Rakowem Częstochowa (3:1) bardzo dał się we znaki obrońcom ekipy z Częstochowy. Strzelił gola po uderzeniu głową, a także miał kilka innych okazji.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Legia Warszawa zdobędzie w tym sezonie Fortuna Puchar Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
j-2304
5.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wygra już czarna mafia sędziowska o to zadba