W organizmie Bartosza Salamona wykryty został chlortalidon. Jest to substancja znajdująca się na liście środków zakazanych. Stosowana jest w leczeniu nadciśnienia.
Do momentu wyjaśnienia sprawy Salamon nie będzie jednak zawieszony i może brać udział w rozgrywkach. Sam piłkarz zapewnia, że nie bierze żadnych środków bez wiedzy sztabu medycznego Lecha (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
- Zakładamy, że to gra fair play i że wszyscy są czyści - powiedział dyrektor sportowy Djurgardens IF Bosse Andersson w rozmowie z "Afton Bladet".
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
- Pierwszą rzeczą, o której myślisz, jest to, że to pomyłka. To smutne, jeśli musisz oszukiwać, aby wygrać. Zwłaszcza jeżeli chodzi o tak ważne mecze. Mamy oczywiście nadzieję, że nie było to zrobione celowo - dodał.
Andersson przyznał, że czasem zdarzają się, że dochodzi do przeoczeń, jednak należy sobie z tym radzić na tak wysokim poziomie.
Przypomnijmy, że Lech Poznań wygrał w Sztokholmie aż 3:0 i awansował do ćwierćfinału Lidze Konferencji Europy. W nim zmierzy się z Fiorentiną.
Czytaj także:
- Julian Nagelsmann bliżej nowego klubu. "Pozytywne rozmowy"
- Euro 2025: ujawnili wyniki głosowania. To wtedy odpadła Polska