To był znakomity wieczór dla Królewskich. Real Madryt pokonał FC Barcelonę 4:0 i awansował do finału Pucharu Króla. Hat-tricka zanotował Karim Benzema, a jedną bramkę zdobył Vinicius Junior. Los Blacos świetnie spisali się szczególnie w drugiej połowie, w której FC Barcelona była kompletnie bezradna.
Sergi Roberto uważa, że wynik meczu byłby inny, gdyby Katalończycy nie stracili bramki w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.
- Nie zasłużyliśmy na to, aby przegrywać po pierwszej połowie. Mieliśmy szanse. Gol na 0:1 wpłynął na nas emocjonalnie. W przerwie meczu mówiliśmy, że dobrze nam idzie. Oni zdobyli drugą bramkę i to zmieniło mecz. Pierwszy gol wpływa na ciebie emocjonalnie, a drugi na nasze morale - powiedział Sergi Roberto, cytowany przez fcbarca.com.
Katalończycy w 2023 roku odpadli już z rozgrywek Ligi Europy oraz Pucharu Króla. W lidze hiszpańskiej są jednak liderem i pewnie zmierzają po mistrzostwo Hiszpanii. Nad drugim Realem Madryt mają aż 12 punktów przewagi.
ZOBACZ WIDEO: Polak rozpalił dyskusję. Mocna odpowiedź
- Dziękujemy kibicom za to, że byli z nami. Chcieliśmy iść po Puchar Króla i LaLigę, ale to będzie musiała być tylko LaLiga - dodał wychowanek FC Barcelony.
Przypomnijmy, że hiszpańskie media surowo oceniły występ Roberta Lewandowskiego, który nie stanowił żadnego zagrożenia dla defensywy Królewskich. "Lewandowski podejmował złe decyzje. Jego najlepszy strzał przed przerwą obronił Thibaut Courtois" - podkreślają dziennikarze (więcej TUTAJ-->).
Zobacz także:
"Nieobecna FC Barcelona". Hiszpańskie media zachwycone Realem Madryt