To nie miało prawa się wydarzyć. Ależ błąd obrońcy Bayernu Monachium! [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Zdjęcie: Fatalny błąd Upamecano
Twitter / Polsat Sport / Zdjęcie: Fatalny błąd Upamecano

Bayern Monachium przegrał 0:3 swój pierwszy ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów. Fatalny występ tego wieczora zaliczył Dayot Upamecano, który właściwie podarował gola na 2:0 dla gospodarzy.

Manchester City mierzący się z Bayernem Monachium w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów miał być hitem tej fazy rozgrywek. Po pierwszej połowie do takiego miana wiele brakowało, ale goście wciąż byli w grze, choć przegrywali 0:1 po pięknym golu Rodriego [WIĘCEJ TUTAJ].

Druga część spotkania wszystko zmieniła. Bayern właściwie nie tworzył większego zagrożenia pod bramką Edersona.  Do tego słabo spisał się Dayot Upamecano, który o tym występie będzie chciał zapomnieć.

Obrońca Bayernu był jednym z prowodyrów utraty gola na 0:2. Upamecano próbował wyprowadzić spokojnie piłkę spod własnej bramki, jednak po błędzie stracił ją na rzecz Jacka Grealisha.

Angielski pomocnik skutecznie wywarł presję i po odbiorze zagrał piętką do obiegającego go Erlinga Haalanda. Norweg zamiast strzelać zdecydował się na niesamowicie inteligentne wycofanie piłki miękką wrzutką w pole karne. Futbolówka spadła idealnie na głowę Bernardo Silvy. Portugalczyk spuentował całą akcję, pokonując Yanna Sommera.

Drugiego gola strzelił już Haaland. Norweg wykorzystał doskonałe dośrodkowanie w pole karne i z bliska nie dał szans bramkarzowi, ustalając wynik na 3:0 dla zespołu prowadzonego przez Pepa Guardiolę.

Rewanż odbędzie się w Monachium. Spotkanie zaplanowano na 19 kwietnia. Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmieć powinien o 21:00.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Komentarze (0)