Niezadowolenie w obozach Legii i Lecha. Trenerzy mówili jednym głosem

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: trener Kosta Runjaić
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: trener Kosta Runjaić

Remis 2:2 nie urządzał żadnej ze stron. Zarówno Kosta Runjaić, jak i John van den Brom, odczuwają niedosyt po szlagierze PKO Ekstraklasy, w którym Legia Warszawa podzieliła się punktami z Lechem Poznań.

Na brak emocji w ligowym klasyku rozegranym przy Łazienkowskiej kibice nie mogli narzekać. Legia Warszawa szybko objęła prowadzenie, ale na początku drugiej połowy oddali inicjatywę Lechowi Poznań. W ostatecznym rozrachunku "Wojskowi" zremisowali 2:2 z mistrzami Polski.

Po niedzielnym podziale punktów warszawski zespół pozostaje wiceliderem tabeli PKO Ekstraklasy z dużą przewagą punktową nad trzecim Lechem. Trener Kosta Runjaić podzielił się swoimi odczuciami związanymi z hitem 28. kolejki na pomeczowej konferencji prasowej.

- Futbol to dość prosta gra, ale trudno jest grać prosto. W złym momencie straciliśmy gola, potem drugiego, co wiele zmieniło. Obie bramki, moim zdaniem, były z kategorii łatwo straconych. Musimy o tym porozmawiać, coś takiego może się przydarzać. Nie jestem zadowolony z wyniku. Taka jest piłka. Sądzę, że był to ekscytujący mecz, jakiego się spodziewaliśmy. Niestety, zakończył się złym dla nas rezultatem - podsumował.

Stołeczny zespół przygotowuje się do wielkiego finału Fortuna Pucharu Polski. Czego nam dzisiaj zabrakło? Muszę to przeanalizować wraz ze sztabem. Cieszę się, że w końcówce byliśmy w stanie wyrównać, wciąż jesteśmy niepokonani u siebie i oby tak dalej. Czekamy na kolejne mecze. Nadal mamy dziewięć punktów przewagi nad trzecim. miejscem, zostało sześć kolejek i finał pucharu. W nadchodzących tygodniach czeka nas wiele wyzwań - zaznaczył Runjaić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Z remisu przed warszawską publicznością nie jest zadowolony również opiekun "Kolejorza". Zgodnie z przewidywaniami Johna van den Broma, Legia postawiła gościom trudne warunki.

- Zaczęliśmy niepewnie i przegrywaliśmy do przerwy. Po 25 minutach zaczęliśmy odzyskiwać kontrolę. Wyszliśmy na drugą część zmotywowani, szybko wyrównaliśmy, zdobyliśmy piękną bramkę i objęliśmy prowadzenie po kapitalnej akcji. Legia też walczyła, a my nie potrafiliśmy zabić meczu, choć okazje ku temu były. Skończyło się remisem, nie możemy być w pełni szczęśliwi, gdy tracimy gola w ostatniej sekundzie - skomentował Holender.

Poznaniacy wciąż walczą w Lidze Konferencji Europy. - Przystąpiliśmy do meczu po starciu z Fiorentiną, gdzie uzyskaliśmy rozczarowujący wynik i byliśmy zawiedzeni naszą grą. Byłem ciekaw, czy uda nam się podnieść głowy. Lubię grać w Warszawie, przy świetnej atmosferze i dobrym sędziowaniu. To topowe spotkanie w lidze, walka była wyrównana - dodał szkoleniowiec.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: Raków coraz bliżej tytułu! Pomogli mu najwięksi konkurenci, zobacz tabelę
W Rakowie radość po wygranej i nerwowe oczekiwanie na wyniki badań Ivi Lopeza

Komentarze (3)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
17.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pawełku, spociłeś się. 
avatar
Pawel.P
17.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Może teraz w każdym meczu Lecha wymienimy sobie dwóch sędziów tak jak to zrobiła Legła???? 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
16.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Legia już tydzień temu zakończyła walkę o MP i teraz tylko czeka na finał PP. To Lech potrzebuje punktów w walce z Pogonią o podium.