Gdy w pierwszym meczu tej pary na Etihad w Manchesterze gospodarze rozbili mistrzów Niemiec 3:0 wydawało się, że w Monachium mało kto wierzył, że Bayern jest w stanie dokonać cudu.
Patrząc jednak na obrazki z Allianz Areny było dokładnie... odwrotnie! Fani monachijczyków wypełnili obiekt po brzegi (pojemność to niemal 81 tys. miejsc) i przygotowali kapitalną oprawę.
Za jedną z bramek kibice utworzyli ogromny napis "Bayern" i replikę pucharu, jakie kluby otrzymują za zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Widać zatem było, że pojawili się na trybunach z wielką wiarą w to, że ekipa dowodzona przez Thomasa Tuchela będzie w stanie dokonać rzeczy niesamowitej.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi wraca do Barcelony!? Co z Lewandowskim?
Fakt był taki, że w rewanżowym starciu Bayern ruszył, miał swoje okazje. Po jednym z uderzeń bardzo aktywnego Leroy'a Sane wszyscy fani gospodarzy już widzieli piłkę w siatce... Skończyło się jednak na jęku zawodu, bo piłka o milimetry minęła bramkę.
I przez pierwsze 45. minut w Monachium wynik nie uległ zmianie, a to oznacza, że to Manchester City jest coraz bliżej upragnionego półfinału Ligi Mistrzów.
Zobacz także:
Trzęsienie ziemi w Częstochowie. Marek Papszun odchodzi z Rakowa
Słynny włoski sędzia o Szymonie Marciniaku. Włosi nie będą zachwyceni