133-krotny reprezentant Portugalii nie ma dość. Środkowy obrońca ma za sobą występy na katarskim mundialu i w dalszym ciągu regularnie występuje w FC Porto. W dodatku jest kapitanem ekipy ze Estadio do Dragao.
Pepe spędził wiele sezonów w Porto i zapracował sobie na status legendy klubu. Kilka tygodni temu był kuszony ogromnymi pieniędzmi przez działaczy Al-Nassr (więcej TUTAJ). 40-latek miał dołączyć do Cristiano Ronaldo, z którym utrzymuje dobre relacje, lecz ostatecznie transfer nie dojdzie do skutku.
W niedzielę portugalski klub zaprosił dziennikarzy na specjalną konferencję prasową. Oficjalnie potwierdzono, że Pepe przedłużył swoją umowę z FC Porto o kolejny rok. Sam zawodnik nie krył swojego zadowolenia.
- To bardzo wiele dla mnie znaczy. Mam 40 lat i wielu mogłoby wątpić w moje umiejętności. Chcę podziękować wszystkim w klubie za to, że każdego dnia czynią mnie lepszym piłkarzem, osobą, a nawet ojcem. Mam nadzieję, że będę mógł przyczynić się do zdobycia kolejnych tytułów - powiedział po złożeniu podpisu pod kontraktem.
Jego FC Porto wciąż walczy z Benfiką Lizbona o mistrzostwo kraju. W tym momencie strata zespołu do lidera wynosi cztery punkty.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi wraca do Barcelony!? Co z Lewandowskim?
Czytaj więcej:
"To żenujące, powinniśmy przeprosić fanów". Kapitan zabrał głos po blamażu
Śląsk bez efektu nowej miotły. Magiera: Warunki kontraktu nie zmuszały mnie do powrotu