Były reprezentant ma obawy co do nowego trenera Rakowa. "Nie jest to najlepsza opcja"

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Dawid Szwarga
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Dawid Szwarga

Trenerem Rakowa Częstochowa od nowego sezonu będzie Dawid Szwarga, dotychczasowy asystent Marka Papszuna. - Nie chcę powiedzieć, że jest to złożenie broni w walce o Ligę Mistrzów, ale ten wybór mnie nie przekonuje - mówi nam Kamil Kosowski.

Praktycznie do samego końca o wszystkim wiedziało w Rakowie Częstochowa trzech ludzi. Właściciel klubu Michał Świerczewski, Marek Papszun oraz oczywiście Dawid Szwarga. We wtorek wieczorem poinformowani zostali prezesi Rakowa, a w środę pozostali. Najpierw zawodnicy, a następnie, punktualnie o godz. 11 cała Polska.

Szwarga od nowego sezonu będzie pierwszym trenerem Rakowa. - Czy jest to dla mnie zaskoczenie? Powiedziałbym, że jest to najbardziej bezpieczna opcja z punktu widzenia właściciela klubu. To będzie kontynuacja pracy trenera Papszuna, ale czy mówimy o najlepszej opcji? Wydaje mi się, że nie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Kamil Kosowski, były reprezentant Polski, obecnie ekspert Canal+.

- Moim zdaniem drużyna Rakowa bez nowej wizji, nowego pomysłu i świeżej krwi bardziej już się nie rozwinie. Wydawało mi się, że właściciel klubu bardziej pójdzie w stronę walki o Ligę Mistrzów. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że jest to złożenie broni i rezygnacja z tego celu, natomiast mnie to nie przekonuje. Nie sądzę, by niedoświadczony drugi trener mógł przeskoczyć mistrza, choć tego mu życzę. Mam nadzieję, że przygoda z europejskimi pucharami szybko się nie zakończy - dodał Kosowski.

ZOBACZ WIDEO: Wysłał jasny komunikat do Fernando Santosa. "Jest ozdobą tej ligi"

Mimo wszystko wygląda to na przemyślany wybór Rakowa. Jak sam stwierdził Michał Świerczewski, Szwarga zrobił na nim wrażenie już w 2016 roku, gdy ten aplikował do akademii. - Wszystko się zgadza, natomiast za moment przyjdzie weryfikacja. Najpierw walka o Ligę Mistrzów, a później obrona tytułu mistrzowskiego, co będzie najtrudniejszym zadaniem. Wtedy będziemy oceniać. Na dziś mogę tylko pogratulować trenerowi, bo długo na takie wyróżnienie pracował. Życzę mu sukcesów, choć nie jestem przekonany, że Raków faktycznie chce zawalczyć o Ligę Mistrzów. Z jednej strony fajnie, że Raków zostaje przy swoim, ale z obecną kadrą wyżej już nie podskoczą - przyznał Kosowski.

Jednak niezależnie od wyboru nowego trenera, kto by to nie był, wejście w buty trenera Papszuna nie jest łatwym zadaniem. - Papszun zasłużył na pomnik w Częstochowie, ale nie jest powiedziane, że jego następca nie będzie jeszcze lepszym trenerem. Z Papszunem nigdy nie pracowałem, natomiast z tego, co słyszałem, to miał twardą rękę. Może teraz zmieni się nieco podejście w tym obszarze, co sprawi, że Raków będzie grał jeszcze lepiej - podsumował Kosowski.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

CZYTAJ TAKŻE:
Nowy trener Rakowa szczerze o Papszunie
Właściciel Rakowa rzucił pomysł: Boniek plus Papszun. "24 godziny i pozamiatane"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty