Nie mógł odpowiedzieć lepiej Manchester City na wtorkowe zwycięstwo Arsenalu. Podopieczni Pepa Guardioli pokonali West Ham United i odzyskali pierwsze miejsce w tabeli Premier League. Ponownie mają o punkt więcej niż Kanonierzy, a do tego mecz więcej do rozegrania.
Ale łatwo nie było. Łukasz Fabiański i jego koledzy z pola postawili mocne zasieki, choć finalnie nie dało to im ani jednego punktu.
Gospodarze mieli olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki, natomiast tego można było się spodziewać. Bardzo długo nie potrafili jednak jej wykorzystać, choć sytuacji nie brakowało. Blisko był m.in. Rodri, który strzelił w słupek. Raz czujność Fabiańskiego z ostrego kąta sprawdził Jack Grealish, raz płasko z szesnastu metrów uderzył Riyad Mahrez. Londyńczycy mieli zdecydowanie mniej okazji, choć po drugiej stronie raz urwał się Jarrod Bowen, znalazł się z piłką w polu karnym, ale kąt był bardzo ostry i rezerwowy bramkarz Stefan Ortega nie popełnił błędu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
Często w takich sytuacjach o końcowym wyniku potrafi przesądzić jakiś przypadek lub po prostu stały fragment. I tak też było w środę na Etihad Stadium. Na początku drugiej połowy Nathan Ake wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Mahreza z rzutu wolnego i mocnym strzałem głową z kilku metrów pokonał Fabiańskiego. Później przyjezdni mieli już tzw. ciężary.
Wszyscy czekali jednak na coś innego. Na 35. gola Erlinga Haalanda w Premier League w tym sezonie. I doczekali się w 70. minucie, gdy Norweg w sytuacji sam na sam przelobował polskiego bramkarza. Tym samym napastnik Manchesteru City stał się rekordzistą ligi pod względem goli strzelonych w jednym sezonie (po 34 mają Alan Shearer i Andy Cole). Haaland dokonał tej sztuki w wieku 22 lat, w dodatku w swoim pierwszym sezonie w Anglii.
Druga połowa toczyła się już zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Na murawie panował tylko jeden zespół. Kolejne gole wisiały w powietrzu. Padł jeszcze tylko jeden - po uderzeniu Phila Fodena z szesnastu metrów był spory rykoszet, co zmyliło Fabiańskiego i piłka po raz kolejny ugrzęzła w siatce. Goście muszą się oglądać za siebie, bo ich przewaga nad strefą spadkową wynosi tylko cztery punkty.
Manchester City - West Ham United 3:0 (0:0)
1:0 Nathan Ake 50'
2:0 Erling Haaland 70'
3:0 Phil Foden 85'
Składy:
Manchester City: Stefan Ortega - Kyle Walker, Ruben Dias, Nathan Ake (77' Manuel Akanji) - Riyad Mahrez, John Stones, Rodri (90+1' Kalvin Phillips), Julian Alvarez (77' Phil Foden), Jack Grealish, Bernardo Silva - Erling Haaland.
West Ham: Łukasz Fabiański - Vladimir Coufal (62' Ben Johnson), Angelo Ogbonna, Thilo Kehrer, Aaron Cresswell - Jarrod Bowen (79' Said Benrahma), Lucas Paqueta, Flynn Downes, Pablo Fornals, Emerson - Michail Antonio (68' Danny Ings).
Żółte kartki: Downes (Westa Ham).
Sędzia: John Brooks.
*
Liverpool FC - Fulham FC 1:0 (1:0)
1:0 Mohamed Salah (k.) 39'
[multitable table=1494 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Wygadał się. Już wiadomo, co dalej z kontrowersyjnym arbitrem
Kolejny klub chce Dawida Kownackiego. Gdzie zagra Polak?