Chcą przejąć polski klub. Znane nazwisko drugiego partnera

Ile wyniesie dziura budżetowa w Lechii po spadku z ekstraklasy? Z kim Michał Brański planuje przejąć gdański klub? - Nie będę ustępował w staraniach - mówi nam biznesmen.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
piłkarze Lechii Gdańsk WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
Michał Brański tłumaczy nam, od czego zależą najbliższe losy Lechii Gdańsk. Od lat wiele słyszy się o chęci sprzedania klubu przez obecnego właściciela Adama Mandziary.

- Kluczowe pytanie jest takie, czy Adam Mandziara posiada środki, by wejść w sezon pierwszoligowy na tyle ambitnie, by odzyskać ekstraklasę, co nie jest tanie - tłumaczy Brański. - Szacunkowo każdy sezon Lechii w I ligi wiązać się będzie z tzw. dziurą budżetową na poziomie 10-15 milionów straty dla klubu w skali roku - wyjaśnia.

- To kwestia rozstrzygająca, czy Adam będzie chciał wziąć to na swoje plecy. Ja jestem gotowy podjąć wyzwanie. Nie działam w pojedynkę. Wspiera mnie lokalny partner, pewien majętny gdańszczanin, który wcześniej finansował klub przez 20 lat, budował seniorską Lechię, akademię i zawsze był podporą dla klubu, zanim Lechia trafiła w ręce innych gentlemanów - wyjaśnia Brański.

ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?

Jak ustaliliśmy, chodzi o Dariusza Krawczyka - człowieka od zawsze związanego z Lechią. To wielki kibic klubu, a wcześniej sponsor, prezes, członek zarządu oraz członek rady nadzorczej Lechii Gdańsk.

Brański komentuje, na jakim etapie są negocjacje. - Na pewno sprawa nie wyklaruje się szybko. Na razie raczkuje, jest w powijakach. Może coś ruszy w ciągu dwóch tygodni, a może ciągnąć się w nieskończoność - tłumaczy.

Doświadczenie z Olsztyna

Brański w latach 2019-21 był większościowym udziałowcem Stomilu Olsztyn (84 procent). Po 2,5 roku jego działalności miasto zrezygnowało ze współfinansowania klubu i Brański też się wycofał - choć do dziś pozostaje udziałowcem Stomilu.

- Stery oddałem dwa lata temu, ale przez następne półtora roku pomagałem Stomilowi finansowo po to, by klub, mówiąc kolokwialnie, nie upadł na twarz - kontynuuje Brański.
- Na zespół przeznaczyłem jeszcze 1,5 miliona złotych, odkąd przestałem być jego właścicielem. Nie chciałem zapisać się w historii drużyny jako ten, który sprowadzi zespół do IV ligi. Choć de facto od tej IV ligi Stomil uratowałem, bo gdy zaczynałem pracę w Olsztynie, klub był godziny od zawieszenia uczestnictwa w rozgrywkach i degradacji - przypomina.

Jak twierdzi Brański, wcześniej łożył na klub około 1,5 miliona rocznie.

Nasz rozmówca tłumaczy, dlaczego zamierza wrócić do piłki. - To są niepowtarzalne emocje. Nawet najgorsze momenty zacierają się w pamięci. To coś masochistycznego i sadystycznego. Raz tracisz gola w 90 minucie, a innym razem to ty rozkładasz rywala, który jechał do ciebie pół Polski, mając serię zwycięstw. Smakuje to znakomicie. Zakładałem sobie dłuższą przerwę od futbolu, ale nie jest to takie proste - opowiada.
Po odejściu ze Stomilu, Brański nie odciął się od piłkarskiego rynku. - Rozpuszczałem wici w środowisku, by pamiętano o mnie przy okazji procesów sprzedaży klubów ekstraklasowych czy też dobrze poukładanych drużyn z I ligi. Rozpad mojego partnerstwa z Olsztynem nie zniechęcił mnie do piłki - mówi.

- W Stomilu wiele się nauczyłem. Wiem, w których aspektach poradzę sobie sam, a przy których potrzebuję partnerów. Zobaczyłem też z bliska, jak ważna jest sfera psychiczna w zespole i tzw. "chemia" do tego, by klub dobrze funkcjonował - twierdzi.

Lechia nowym celem

Brański zdecydował, że na pewno wraca do świata piłki. Biznesmen odbył już rozmowy z przedstawicielem prezydenta Gdańska. Nie zraża się aktualną sytuacją w Lechii - zespół spadł z rozgrywek ekstraklasy, zalega zawodnikom pensje, najlepsi piłkarze opuszczą latem Gdańsk, do tego klub notuje wpadki wizerunkowe.

- Przyjmuję do wiadomości informacje, które pojawiają się w eterze, ale nie wyrabiam sobie opinii. Sam będę chciał zweryfikować informacje - komentuje Brański.

Obecny właściciel Adam Mandziara w opublikowanym oświadczeniu (w swoich mediach społecznościowych) zasugerował jednak, że zależy mu na odwróceniu sytuacji i odbudowie klubu.

- Trochę zbiło mnie to z pantałyku. Adam Mandziara przez lata akcentował, że interesuje go sprzedaż Lechii, tymczasem zaznaczył nieprzejednanie w odbudowie pozycji klubu - komentuje nasz rozmówca. - Na pewno przez ostatnie kilka lat Adam osiągnął z Lechią niesamowite rzeczy: wygrali Puchar i Superpuchar Polski, otarli się o mistrzostwo, występowali również w europejskich pucharach. Uważam, że kibice powinni być na wielu poziomach wdzięczni Mandziarze - mówi Brański.

- Nie potrafię określić, na ile procent przejmę klub, ale nie będę ustępował w staraniach - kończy nasz rozmówca.

*
Michał Brański jest współwłaścicielem WP Holding, spółki notowanej na giełdzie i zajmującej się mediami (portal wp.pl) oraz e-commerce. Pierwszą firmę założył w 1999 r. w wieku 22 lat. W spółce funkcjonuje dziś w roli wiceprezesa ds. strategii. W latach 2019-22 był właścicielem i większościowym udziałowcem (84 proc.) Stomilu Olsztyn.

Michał Brański: Chcę zaatakować ekstraklasę

Odejdzie nie tylko Zwoliński. W Lechii szykują się duże zmiany

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×