Burza wokół Santosa. Jest decyzja sądu

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Fernando Santos
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Fernando Santos

Za Fernando Santosem wciąż ciągną się problemy z przeszłości. Portugalski sąd domaga się ujawnienia jego kontraktu z tamtejszą federacją. W tle są nieprawidłowości podatkowe, jakich miał dopuścić się trener.

Od stycznia Fernando Santos jest selekcjonerem reprezentacji Polski. Po mundialu w Katarze postanowiły się z nim rozstać władze portugalskiej federacji, ale doświadczony trener szybko znalazł nową pracę. W Polsce nie może jednak skupić się tylko na pracy z naszą kadrą. Wciąż ciągną się za nim historie z przeszłości.

Sąd Administracyjno-Podatkowy toczy postępowanie przeciwko Santosowi. Trener jest podejrzewany o nieprawidłowości podatkowe. Zgodnie z wyrokiem portugalska federacja ma ujawnić umowy z byłym selekcjonerem narodowej reprezentacji. Tylko ten sposób pozwoli na ustalenie, ile Santos rzeczywiście zarabiał i czy odprowadzał podatki w należytej wysokości.

Jak informuje "Observador", portugalski związek piłkarski zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji, która zapadła po skardze dziennikarzy, którzy nie otrzymali informacji dotyczącej zarobków Santosa.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

Kwestią sporną jest rzekome nadużycie przez trenera formy jednoosobowej działalności gospodarczej, co miało pozwolić na płacenie niższych podatków. Tego śledczy jednak wciąż nie ustalili.

Zgodnie z decyzją sądu piłkarska federacja musi "umożliwić dostęp do wszystkich istniejących dokumentów, o ile dotyczą one kwestii finansowych związanych z wykonywaniem określonych funkcji".

W Portugalii miała być nadużywana forma prowadzenia firm w ramach jednoosobowej działalności, co miało prowadzić do fałszowania dochodów z pracy. Mechanizm ten był wykorzystywany w celu płacenia niższych podatków.

- Nie mamy żadnych zobowiązań. Kontrakt Santosa jest publiczny. W związku z tą sytuacją zdecydowaliśmy, że kontrakt z obecnym selekcjonerem Roberto Martinezem jest czystą i prostą umową o pracę - powiedział szef piłkarskiej federacji, Fernando Gomes.

Czytaj także:
Podolski: To dlatego przedłużyłem kontrakt o dwa lata. Kusi mnie ta perspektywa!
Twierdza Kielce padła! Lech Poznań znów na podium, Korona drży

Komentarze (0)