Sezon 2022/2023 jest historyczny dla polskiego sędziowania. Pod koniec 2022 roku Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) zadecydowała, że rozjemcą finału mistrzostw świata będzie Szymon Marciniak. Wraz z nim obsada z naszego kraju: asystenci Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz oraz sędzia VAR, Tomasz Kwiatkowski.
Marciniak znów został wyróżniony - tym razem przez Unię Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA). Płocczanin poprowadzi bowiem finał tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. "Zdominował futbol bardziej niż Lewandowski" - czytaliśmy w mediach społecznościowych (więcej przeczytasz TUTAJ).
Tomasz Listkiewicz był mocno zaskoczony nominacją. - Siedziałem i oglądałem mecz drugiej ligi, ponieważ robiłem obserwacje. Pisaliśmy z Szymonem i "Kwiatkiem" sms-y, bo dochodziły głosy, że dziś jest media day w UEFA - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"
- Robiliśmy domowe rzeczy, trening, a tu nagle pojawiła się informacja. O finale dowiedziałem się od… żony. Ona pierwsza zobaczyła komunikat. Potem zaczęliśmy planować wyjazd dla rodzin, bo tradycją jest, że na finałowe spotkania jedzie się z rodzinami - dodał.
Niewątpliwie poniedziałkowa decyzja UEFA była historyczna. Tylko Howard Webb w jednym sezonie sędziował finał Ligi Mistrzów, jak i również mecz o mistrzostwo świata.
Taka sytuacja miała miejsce trzynaście lat temu. - Nie snuliśmy takich planów, nie mieliśmy nawet aż takich marzeń. Mamy jednak takie podejście, że patrzymy na siebie tu i teraz i na każdy kolejny mecz. Tylko dobra postawa w danym momencie jest furtką do kolejnych wyzwań. Powoli to do mnie dociera, bo jest to historyczne osiągnięcie - podsumował Listkiewicz.
Finałowe spotkanie tegorocznej edycji Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City a Interem Mediolan odbędzie się 10 czerwca na Stadionie Olimpijskim im. Ataturka w Stambule. Relacja tekstowa na żywo będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Cięcia w Cracovii. Niespodziewany ruch