Nie ma wątpliwości co do tego, że Oskarowi Zawadzie posłużył wyjazd z Polski. W naszej Ekstraklasie 27-latek nie radził sobie najlepiej i po nieudanym pobycie w Stali Mielec przeniósł się do występującego w lidze australijskiej Wellington Phoenix.
Tam niemalże od samego początku swojej przygody zaskarbił sobie przychylność kibiców zespołu, w którym występował, bo przede wszystkim robił to, co należało do jego głównych obowiązków, czyli regularnie trafiał do siatki. W taki sposób w 26 spotkaniach w bieżących rozgrywkach aż 15 razy wpisał się na listę strzelców.
Obecnie jego drużyna już nie bije się o mistrzostwo kraju, bo odpadła w fazie playoff po ćwierćfinałowym meczu, ale o samego Polaka pytają inne kluby. Z informacji podanych przez portal lc.nl wynika, że Zawada znalazł się na radarze SC Heerenveen.
W tymże klubie miałby zastąpić Sydneya van Hooijdonka, który w tym sezonie w barwach tej drużyny zdobył 16 bramek i tym samym zapracował na transfer do Bolonii. W związku z odejściem 23-letniego Holendra w ataku zespołu zwolniłoby się miejsce i właśnie je miałby zająć polski atakujący.
Jednocześnie przeprowadzka do Holandii nie byłaby nowością dla 27-latka. W 2016 roku napastnik trafił na półroczne wypożyczenie do FC Twente, ale tego okresu z pewnością nie zaliczył do udanych. W 11 meczach w pierwszym zespole nie zdobył ani jednej bramki. Jednak teraz mówimy o zdecydowanie bardziej doświadczonym i obytym piłkarzu, który zresztą, gdyby trafił do Heerenveen, byłby kolegą klubowym Pawła Bochniewicza.
Czytaj też:
Hiszpański gigant chce talent z Lecha!
Kosztowna strata Sevilli
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"