Jeszcze przed ostatnim spotkaniu AC Milanu w tym sezonie Serie A spekulowano, że klub szykuje pożegnanie dla Zlatana Ibrahimovicia. Nikt jednak nie był pewny, że Szwed zakończy piłkarską karierę. W końcu mówiło się o ofercie z AC Monzy.
Ostatecznie jednak Ibrahimović po zakończonym spotkaniu pojawił się na murawie San Siro i oznajmił, iż kończy karierę. Kibice nie mogli uwierzyć w słowa wypowiadane przez Szweda. Sporym pechem było to, że z powodu kontuzji nie mógł on rozegrać ostatniego meczu.
41-latek po powrocie do Milanu zdobył ze swoim klubem mistrzostwo Włoch w sezonie 2021/2022. W minionej kampanii nie był ważnym ogniwem z powodu problemów zdrowotnych, które przydarzały mu się raz po raz.
We wtorek, 6 czerwca, Szweda pożegnał Krzysztof Piątek. Polski napastnik dodał relację na Instagramie, w której zamieścił zdjęcie z momentu, gdy występował w Milanie. Na fotografii widzimy moment, w którym Ibrahimović zmieniał Piątka.
Co prawda w jednym klubie Szwed i Polak nie spędzili dużo czasu, ale mieli jednak okazję dzielić wspólnie szatnię. "Jeden z największych w historii" - dorzucił Piątek do zdjęcia, oznaczając przy tym "Ibrę".
Przeczytaj także:
Koniec epoki. Nawet Zlatan nie oszuka czasu
ZOBACZ WIDEO: Imponujący start Polaka w Niemczech. Na początku odstawał