Najprawdopodobniej Manchester City grał najładniejszą dla oka piłkę w sezonie 2022/2023, co przełożyło się też na sukces sportowy, bo podopieczni Pepa Guardioli zdobyli potrójną koronę, w tym upragnioną Ligę Mistrzów. Nie oznacza to jednak, że zespół "Obywateli" nie przejdzie zmian przed kolejną kampanią.
Angielski klub opuścił już Ilkay Gundogan, zaś do Manchesteru sprowadzono Mateo Kovacicia. Na tym jednak nie koniec zmian w środku pola aktualnego mistrza Premier League. Z ustaleń "Bilda" wynika, że Pep Guardiola wziął na radar Frenkiego de Jonga, czyli jedną z gwiazd FC Barcelony.
Holender trafił do "Barcy" w 2019 roku i już ubiegłego lata był wypychany z klubu, głównie ze względu na wysoką pensję i wartość transferową. Obecnie de Jong wyceniany jest na ok. 75 mln euro. Przed rokiem 26-latek uparł się, postawił na swoim i pozostał w stolicy Katalonii. Czas pokazał, że była to trafiona decyzja, bo de Jong miał spory udział w wygraniu Primera Division przez zespół z Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: To tam Agnieszka Radwańska spędza wakacje
Transfer Gundogana do Barcelony może sprawić, że de Jong opuści drużynę. "Bild" podkreśla, że w tym przypadku chodzi przede wszystkim o "kwestie ekonomiczne", bo budżet "Blaugrany" ma spore braki.
"Guardiola podobno jest wielkim wielbicielem 26-latka! Cztery lata temu chciał go zwabić do niebieskiej części Manchesteru. Wtedy piłkarz zdecydował się jednak na transfer z Ajaksu Amsterdam do FC Barcelony za 86 mln euro" - napisał "Bild".
Wcześniej Manchester City starał się wzmocnić środek pola poprzez transfer Declana Rice'a. 24-latek wybrał jednak ofertę Arsenal FC. "Obywatele" mają oferować za Frenkiego de Jonga nawet 100 mln euro, ale na przeszkodzie mogą stanąć zarobki Holendra. W Katalonii ma on zarabiać nawet 400 tys. euro tygodniowo. Anglicy nie są w stanie mu zaoferować takiej kwoty.
Czytaj także:
- Kolejny Hiszpan blisko Wisły Kraków. Zostały testy medyczne
- Prawnicy "Lewego" w akcji. Poszło o memy