W dalszym ciągu Artur Jędrzejczyk jest pierwszym wyborem trenera Legii Warszawa. Doświadczony zawodnik wyszedł w podstawowej "jedenastce" na sobotnie spotkanie z Rakowem Częstochowa, lecz w związku z problemami zdrowotnymi opuścił plac gry po 64 minutach rywalizacji.
Zastąpił go Maik Nawrocki, który później dobrze się spisał w serii rzutów karnych. Właśnie po jego uderzeniu sympatycy warszawskiej drużyny rozpoczęli świętowanie na stadionie przy Limanowskiego.
Superpuchar Polski był wisienką na torcie dla wspomnianego Jędrzejczyka. 35-latek może pochwalić się już 13 trofeami zdobytymi z Legią i w sobotni wieczór stał się najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii tego klubu.
W przeszłości Jędrzejczyk dorzucił swoją cegiełkę do zdobycia sześciu mistrzostw kraju. Zespół z nim w składzie tyle samo razy triumfował w rozgrywkach Pucharu Polski.
Jędrzejczyk spędził największą część kariery przy Łazienkowskiej. 6,5 roku temu wrócił do Legii, działacze zapłacili wówczas za transfer z FK Krasnodar blisko milion euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Magia wciąż zachowana". Popis zawodnika FC Barcelony
Czytaj więcej:
Prawdziwa klątwa. Raków podtrzymał niechlubną serię
Było to słychać w telewizji. Kibice obrażali Marciniaka