"Będzie duży wstrząs". Eksperci nie mają wątpliwości ws. Viaplay
Platforma streamingowa Viaplay potwierdziła, że zamierza wycofać się z polskiego rynku. Eksperci nie mają wątpliwości i są zdania, że dojdzie wkrótce do ogromnej rewolucji. "Szykuje się niezły cyrk" - komentują na Twitterze.
Viaplay będzie miało wkrótce inne priorytety. Spółka opublikowała w czwartek raport finansowy za drugi kwartał bieżącego roku i przedstawiła nową strategię, informując o tym, że zamierza skupić się ponownie na rynku skandynawskim i holenderskim.
Warto dodać, że Grupa Viaplay w ostatnich tygodniach straciła trzy czwarte swojej wartości rynkowej. W ramach programu naprawczego opuszczą także Litwę, Łotwę, Estonię, Wielką Brytanię, USA oraz Kanadę.
"Viaplay dzisiaj rano potwierdził, że wycofuje się między innymi z polskiego rynku w ramach programu naprawczego. Będzie duży wstrząs" - poinformował Paweł Machitko na Twitterze.
"Trzeba czekać na szczegóły, ale szykuje się niezły cyrk z prawami... Wycofanie z Polski jest wpisane do "aktualnych działań", a nie jako cel na przyszłość, więc wnioski nasuwają się same. Przypomnę, że Viaplay posiada długoterminowe kontrakty, np. Bundesligi do 2029 roku" - skomentował Maciej Łanczkowski.
"Mimo wszystko żałuję, że to się tak kończy. Choć na początku miałem miałem mnóstwo wątpliwości, ekipa Viaplay pokazała, że można robić transmisje z F1 o wiele lepiej niż dotychczas. Widocznie było jednak za dobrze, żeby to się opłacało - dodał Karol Górka ("Przegląd Sportowy").
"Viaplay lubiłem za to, że w każdej chwili mogłem sobie odpalić skrót, bramki z Premier League na telefonie. No i za ekipę dziennikarską. Wad było dużo więcej. Premier League do C+, F1 do Eleven, kto mówi nie?" - napisał Konrad Marzec.
W podobnym tonie wypowiedział się także Łukasz Koleśnik. "Viaplay miał techniczne problemy, ale w Polsce zebrali fajną ekipę (zwłaszcza w Bundeslidze), która "opakowała" i relacjonowała wydarzenia sportowe" - ocenił na Twitterze.
"Bardzo żałuję jako stały abonent" - napisał z kolei krótko Radosław Nawrot.
Czytaj także:
Szykuje się rewolucja?! Platforma wideo wycofuje się z Polski
Stanisław Czerczesow zwolniony po kompromitacji w eliminacjach Ligi Mistrzów