Stal przeszła kadrową rewolucję, lecz dalej jest faworytem do spadku

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Kamil Kiereś
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Kamil Kiereś

Od domowego meczu z Cracovią rozpocznie sezon 2023/24 Stali Mielec. Jak praktycznie co roku zespół jest skazywany na rozpaczliwą walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

W poprzednim sezonie Kamil Kiereś dołączył do Stali Mielec na kilka kolejek przed końcem. Utrzymał zespół, natomiast ciężko było wtedy powiedzieć, że jest to jego autorski projekt. Raczej występował w roli tzw. strażaka. Teraz jednak zbudował zespół wedle własnego uznania, miał wpływ na transfery, wreszcie przepracował z piłkarzami cały okres przygotowawczy.

- Nie chcę szukać alibi, że potrzebujemy czasu, żeby się zgrać jako zespół i wkomponować nowych piłkarzy. Podchodzę do sprawy po męsku. Kibice oczekują od nas gry o zwycięstwo w każdym spotkaniu. Życzyłbym sobie, żebyśmy potrafili kreować ciekawe akcje, ale też skutecznie się bronić. Zwłaszcza na początku sezonu ważne będzie, żeby regularnie punktować - powiedział trener Kiereś na konferencji prasowej.

To już w zasadzie tradycja, że Stal przez ekspertów uznawana jest za głównego kandydata do spadku. - Gdybym skupiał uwagę na takich rzeczach, to niepotrzebnie traciłbym energię. Potrzebne są mi emocje, które będę w stanie przekładać na drużynę. Nie widzę powodu, dlaczego nie mielibyśmy grać o pełną pulę - odpadł szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!

Wzmocnieniem Stali ma być szczególnie Ilja Szkurin. Co prawda w trakcie jednego z meczów sparingowych złamał nos, natomiast ma być w pełni gotowy do rywalizacji w sobotę. - Na szczęście złamanie nie okazało się ciężkie. Musi jednak trenować w specjalnej masce i jeśli wyjdzie na boisko, to również w niej zagra - powiedział trener Kiereś.

W letnim oknie transferowym zespół z Mielca przeszedł sporą kadrową rewolucję. W jedną i drugą stronę powędrowało po kilkunastu piłkarzy. - Dla nas okienko jeszcze nie jest zamknięte. Trochę środków finansowych pozostało do wykorzystania, w kadrze jest miejsce na 2-3 zawodników, więc myślę, że będziemy aktywni, choć nie nakładamy na siebie dużej presji w tym temacie - wyjaśnił szkoleniowiec.

Jeśli jest pozycja, na której Stal się osłabiła, to zdecydowanie jest to bramkarz. W poprzednim sezonie w Stali był świetny Bartosz Mrozek, jednak był tylko wypożyczony z Lecha Poznań i wrócił do swojego macierzystego klubu. Teraz o bluzę z numerem jeden walczą Mateusz Kochalski i Konrad Jałocha.

- Mateusz długo czekał na swoją szansę. W pięciu sparingach grał w pierwszej połowie, Konrad doszedł do nas w późniejszym etapie, więc wydaje się, że raczej w tej kolejności będziemy podążać - zdradził trener Kiereś.

Początek meczu Stal Mielec - Cracovia w sobotę o godz. 15.

CZYTAJ TAKŻE:
Trener się wygadał. Kolejna gwiazda może trafić do drużyny Messiego
Z el. Ligi Mistrzów do I ligi. Bośniacki piłkarz w Lechii Gdańsk

Komentarze (0)