Jaki jest cel Jagiellonii Białystok na nowy sezon? Trener nie ma wątpliwości

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Za nami miesiąc intensywnej pracy, z której jesteśmy zadowoleni. Fakt, że okres przygotowawczy za nami nie oznacza, że cokolwiek się zakończyło - mówił przed meczem z Rakowem Częstochowa trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec.

Poprzednie dwa sezony były bardzo ciężkie dla Jagiellonii Białystok. Podlaski klub dwa razy z rzędu niemalże do końca rozgrywek walczył o utrzymanie i teraz chciałby zmienić tę sytuację. O przygotowaniach do sezonu 2023/2024 na konferencji przed meczem z Rakowem Częstochowa mówił trener Jagi, Adrian Siemieniec.

- Cieszymy się, że okres przygotowawczy dobiega końca, który jest chyba najlepszym okresem dla trenera. W naszym środowisku krąży żart, że to byłby fajny zawód, gdyby tylko nie te mecze, a mówiąc już zupełnie na serio to te mecze są solą futbolu, na nie czekają wszyscy. Kibice, piłkarze - mówił szkoleniowiec.

- Sam okres przygotowawczy nie był przesadnie długi. Za nami miesiąc intensywnej pracy, z której jesteśmy zadowoleni. Fakt, że okres przygotowawczy za nami nie oznacza, że cokolwiek się zakończyło. Ta drużyna nadal się buduje, proces trwa i będzie trwał. Przed nami pierwsza kolejka, inaugurujemy ją na stadionie mistrza - dodawał 31-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką

Jak trener ocienia okres przygotowawczy w wykonaniu jego drużyny? - Jako trener nigdy nie będę całościowo zadowolony w 100 procentach. Oczywiście, realizacja niektórych aspektów może budzić moją satysfakcję, z zadowoleniem patrzę na pracowitość i zaangażowanie zawodników oraz sztabu. Nie mam żadnych zastrzeżeń do sparingów oraz treningów, które miały miejsce w okresie przygotowawczym. Niemniej miesiąc to za mało i chcę, abyśmy ten poziom utrzymywali dłużej - przyznał Siemieniec.

Poprzedni sezon nie był dobry dla zespołu. Jakie cele ma Jaga przed nowymi rozgrywkami? - Punkt wyjścia, z którego startujemy, realna ocena to 14. miejsce wywalczone w poprzednim sezonie. Do tego doszła przebudowa drużyny. W tej chwili potrzeba nam cierpliwości, aby wszystko było stabilne. To na czym nam zależy to ustabilizowanie pozycji Jagiellonii w Ekstraklasie, abyśmy nie zastanawiali się do ostatnich kolejek, czy się utrzymamy, czy też nie - stwierdził wprost.

Czego trener spodziewa się po rywalizacji w Częstochowie? - Myślę, że skład personalny Rakowa nie ma większego znaczenia względem filozofii trenera. Być może będzie rotacja w składzie, ale nie ma to dla mnie znaczenia. Spodziewam się intensywnego meczu, w którym częstochowianie zechcą nas zdominować przez pressing i posiadanie piłki - zauważył trener.

Batalia pomiędzy Rakowem Częstochowa i Jagiellonią Białystok odbędzie się w sobotę, 22 lipca. Pierwszy gwizdek wybrzmi o 17:30.

Czytaj też:
Manchester United ma nowego kapitana. Trener wyjaśnił powody swojej decyzji
Legenda odchodzi z Olympique Marsylia. Piłkarz zalał się łzami

Komentarze (1)
avatar
Pawel.P
22.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakiś bandyta znów na waszych niemieckich stronach uprawia cenzurę...Kapusta zrób wreszcie z nimi porzadek zanim zabiorą wam koncesje