W Brighton and Hove Albion Michał Karbownik najwyraźniej nie ma już czego szukać. Roberto De Zerbi nie widzi miejsca w kadrze dla lewego wahadłowego, który ma za sobą całkiem udany sezon na wypożyczeniu w Fortunie Duesseldorf.
Problem stanowi kontrakt zawodnika z angielskim klubem obowiązujący do końca czerwca przyszłego roku. Przed trzema laty kierownictwo Brighton pozyskało go z Legii Warszawa za 5,5 miliona euro, dlatego teraz nie zamierza go oddawać za bezcen.
Dziennik "Bild" ustalił, że Karbownik mógł wylądować w byłym klubie Krzysztofa Piątka. Czterokrotny reprezentant Polski niedawno został zaproszony do stolicy Niemiec na negocjacje i był skłonny dołączyć do Herthy Berlin.
Niestety, działacze Brighton postawili weto. Według wspomnianego źródła, Niemcy nie mogli osiągnąć porozumienia z "Mewami" odnośnie kwoty odstępnego.
Karbownik walczy o powrót do 2. Bundesligi, gdzie chciałby kontynuować swoją karierę. W ostatnich tygodniach jego nazwisko było wymieniane w kontekście takich zespołów jak Schalke 04 Gelsenkirchen czy Hamburger SV. Decyzja należy jednak do obecnego pracodawcy Polaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pękniesz ze śmiechu. To najgorszy rzut karny w historii?
Czytaj więcej:
Chcieli zatrudnić Santosa. Teraz zwrócili uwagę w kierunku znanego Holendra
Nieoczekiwane wsparcie dla PZPN. "To dowód na to, w jakich czasach żyjemy"