Pogoń wykonała zadanie. Wysoki wynik w Lidze Konferencji Europy

Twitter / Wiola Borzym / Pogoń Szczecin / Luka Zahović w meczu Linfield FC - Pogoń Szczecin
Twitter / Wiola Borzym / Pogoń Szczecin / Luka Zahović w meczu Linfield FC - Pogoń Szczecin

Tylko piłkarski kataklizm odbierze Pogoni awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Drużyna ze Szczecina zwyciężyła na wyjeździe 5:2 z Linfield FC. Jej mocną bronią na Wyspiarzy okazały się stałe fragmenty gry.

Pogoń podróżowała do Belfastu lotem czarterowym w najmocniejszym składzie. Trener Jens Gustafsson postawił na tę samą jedenastkę jak w wygranym 1:0 meczu z Wartą. Zresztą Szwed sugerował to na konferencji prasowej, kiedy dał do zrozumienia, że nie zamierza rezygnować z młodzieżowców Mateusza Łęgowskiego i Marcela Wędrychowskiego.

Do czwartku Pogoń nigdy nie wygrała meczu na wyjeździe w innym europejskim pucharze niż Intertoto. Od 2001 roku nawet nie strzeliła gola i poniosła porażki kolejno z NK Osijek, KR Reykjavik oraz Broendby IF. Z kolei Linfield FC czuł się dobrze w Windsor Parku i właśnie tam zapewnił sobie awans w poprzednim dwumeczu z Vllaznią Shkodra. Stąd pewna doza niepewności przed pierwszym gwizdkiem, która została później rozwiana.

Pogoń miała wydarzenia pod kontrolą przez całą pierwszą połowę. W 14. minucie zdobyła prowadzenie 1:0 strzałem Kamila Grosickiego z rzutu karnego. Kapitan nie miał problemu z wykorzystaniem szansy i uderzył po ziemi po zmyleniu Chrisa Jonesa. Jedenastka została przyznana Pogoni za faul Matthewa Clarke'a na wychodzącym sam na sam z bramkarzem Luce Zahoviciu.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Po bezbarwnym fragmencie meczu Pogoń powiększyła przewagę na 2:0. Jej bronią były stałe fragmenty gry, czego można było spodziewać się po Linfield. Kamil Grosicki dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym Joao Gamboa wyprzedził wszystkich przeciwników. Portugalczyk dostawił stopę do piłki i w 40. minucie strzelił premierowego gola dla Pogoni.

Linfield złapał kontakt 1:2 z Pogonią w 55. minucie. Gospodarze dostali gola w prezencie od Dantego Stipicy, który zachował się karygodnie na przedpolu po wrzutce z rzutu wolnego. Piłka uciekła z dłoni Chorwata pod nogi Daniela Finlaysona, a ten nie miał problemu z wkopaniem jej w okienko odsłoniętej bramki.

Pogoń przetrwała najtrudniejszy fragment meczu i w 63. minucie zdobyła gola na 3:1. Po raz trzeci wykorzystała stały fragment gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Danijel Loncar. Temu piłkarzowi nie udało się jeszcze pokonać Chrisa Johnsa, ale w dobrym miejscu do dobitki znalazł się Mariusz Malec. Defensor kropnął pod poprzeczkę i utemperował Linfield.

Po trafieniu na 4:1 Efthymisa Koulourisa szczecinianie mogli już nieco odetchnąć. W 66. minucie przeprowadzili zgrabny atak na połowie przeciwnika. Na jego zakończenie Efthymis Koulouris wymienił podania z Linusem Wahlqvistem i pokonał swoim uderzeniem Chrisa Johnsa. W ten sposób Grek zdobył drugiego gola w drugim meczu w barwach Pogoni, po czym spokojnie usiadł na ławce rezerwowych.

Zespół z Irlandii Północnej jeszcze nie wywiesił białej flagi i poprawił wynik na 2:4 w 80. minucie. Kolejne dośrodkowanie z rzutu wolnego trafiło do Matthewa Fitzpatricka, którego zgranie powinno zostać zatrzymane przez Rafała Kurzawę. Nie zostało, dzięki czemu Ben Hall huknął z kilkunastu metrów pod poprzeczkę.

To jeszcze nie był koniec radosnego zdobywania bramek w Belfaście. Końcówka była nerwowa dla Pogoni, ale gol na 5:2 Mariusza Fornalczyka w doliczonym czasie raczej rozwiał wątpliwości, co do rozstrzygnięcia dwumeczu.

Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Szczecinie.

Linfield FC - Pogoń Szczecin 2:5 (0:2)
0:1 - Kamil Grosicki (k.) 14'
0:2 - Joao Gamboa 40'
1:2 - Daniel Finlayson 55'
1:3 - Mariusz Malec 63'
1:4 - Efthymis Koulouris 66'
2:4 - Ben Hall 80'
2:5 - Mariusz Fornalczyk 90'

Składy:

Linfield:
Chris Johns - Jack Scott, Daniel Finlayson, Ben Hall, Matthew Clarke - Joel Cooper, Chris Shields - Chris McKee (82' John Robertson), Kyle McClean (82' Jamie Mulgrew), Kirk Millar - Matthew Fitzpatrick

Pogoń:
Dante Stipica - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech (46' Danijel Loncar), Mariusz Malec, Leonardo Koutris - Joao Gamboa, Mateusz Łęgowski (54' Rafał Kurzawa) - Marcel Wędrychowski (54' Sebastian Kowalczyk), Luka Zahović (85' Mariusz Fornalczyk), Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris (67' Alexander Gorgon)

Żółte kartki: Clarke, Cooper, McClean, Hall, Robertson (Linfield) oraz Gamboa, Wahlqvist, Loncar (Pogoń)

Sędzia: David Smajc (Słowenia)

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
Czytaj także: David Beckham założył piłkarską agencję menedżerską

Komentarze (4)
avatar
random47
28.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wędrychowski i Łęgowski byli akurat jednymi z najsłabszych na boisku i bardzo dziwnie zachowuje się Szwedzki trener nie wystawiając Kowalczyka w pierwszym składzie , wczoraj pokazał świetną akc Czytaj całość
avatar
TomNow
28.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko legia nie awansjue 
avatar
Montana
27.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Pogoń!!! Jest jeszcze dużo pracy przed drużyną, ale zwycięstwo najważniejsze. 
avatar
BlazejB
27.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo ładnie. Dwie bramki stracone, więc potrzebna pomoc psychologa żeby grać na 0 z tyłu.