Antyukraiński skandal we Wrocławiu. Będzie dochodzenie

WP SportoweFakty / WP SportoweFakty / Na zdjęciu: antyukraińskie banery na trybunach we Wrocławiu
WP SportoweFakty / WP SportoweFakty / Na zdjęciu: antyukraińskie banery na trybunach we Wrocławiu

Takie banery nie mają prawa znaleźć się na piłkarskich stadionach. Podczas sobotniego meczu PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin doszło do skandalu. Teraz ekipa ze stolicy Dolnego Śląska musi liczyć się z konsekwencjami.

"Stop ukranizacji Polski", "Ukraińcy mordowali dzieci na Wołyniu", "80 lat haniebnego milczenia za Wołyń", "Je... UPA", "Bandera ku..." i "Je... Banderowców" - takie hasła znalazły się na transparentach, które zaprezentowali fani Śląska Wrocław.

Więcej o tym skandalu pisaliśmy tutaj -->> Potężny skandal we Wrocławiu. Transparenty wymierzone w Ukraińców

To, co zrobili sympatycy wrocławskiego klubu, jest niedopuszczalne. Jednocześnie narazili również Śląsk Wrocław na poważne konsekwencje swoich czynów. Jakie? Zapytaliśmy o to szefa biura prasowego spółki Ekstraklasa S.A.

Władze rozgrywek nie przejdą wobec tego skandalu obojętnie, a decyzja o karach - bo to, że będą, raczej nie podlega dyskusji - zapadnie w najbliższym tygodniu. "Sprawą zajmie się Komisja Ligi. Będzie ona analizować zebrany materiał w trakcie najbliższego posiedzenia, które zaplanowano na środę 2 sierpnia" - przekazał nam Dominik Mucha.

W sprawę nie chce mieszać się w żaden sposób Polski Związek Piłki Nożnej tłumacząc się faktem, że to nie on prowadzi rozgrywki o mistrzostwo Polski.

"Rozgrywkami Ekstraklasy zarządza spółka Ekstraklasa SA. Organem dyscyplinarnym spółki Ekstraklasa SA jest Komisja Ligi i to ona, a nie PZPN, będzie podejmowała decyzje w tym zakresie" - taką odpowiedź otrzymaliśmy z Biura Prasowego PZPN.

Wzywają do ostrej reakcji!

"Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" oczywiście odnotuje ten poważny incydent w prowadzonym przez nas monitoringu ksenofobicznych zdarzeń na stadionach" - przekazał naszej redakcji Rafał Pankowski ze stowarzyszenia "Nigdy Więcej", którego założeniem jest przeciwdziałanie rasizmowi, ksenofobii i nietolerancji.

Stanowisko Pankowskiego jest jasne. "Te skandaliczne transparenty antyukraińskie opisane przez WP SportoweFakty powinny być jednoznacznie potępione" - oznajmił.

W jego opinii na wydarzenia z Wrocławia powinny zareagować zarówno władze PKO Ekstraklasy, jak i... PZPN. "Wzywamy władze piłkarskie (zarówno Ekstraklasę, jak i PZPN) do jednoznacznej i ostrej reakcji. Nie można akceptować wykorzystywania stadionów do ideologicznej nacjonalistycznej nagonki przeciw osobom pochodzenia ukraińskiego" - grzmiał Pankowski.

Na tym jednak nie kończy. Oczekuje również działania ze strony m.in. władz miasta Wrocławia. "Oczekujemy też reakcji władz klubu i sponsorujących klub władz Wrocławia. Zwłaszcza, że to nie pierwszy antyukraiński incydent na stadionie Śląska Wrocław w ciągu ostatniego roku" - zakończył Pankowski.

Do momentu publikacji tego materiału nie udało nam się otrzymać komentarza ze strony Śląska Wrocław.

Dodajmy, że w meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasa Śląsk Wrocław przegrał na Tarczyński Arena z KGHM Zagłębiem Lubin 1:2. Relację z meczu znajdziesz -->> TUTAJ.

Zobacz także:
Niepokój w Górniku Zabrze. "Brakuje nam jakości"
Raków zdecydował, gdzie będzie grał. To koniec wątpliwości

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty